W pełni podzielam zdanie pani Małgorzaty Pająk opublikowane w DZ 24.03. 2011 r. ("W naszym kraju wciąż są równi i równiejsi"), krytykujące nasz niesprawiedliwy system emerytalny, na mocy którego górnicy odchodzą na emeryturę bez względu na wiek po 25 latach pracy, służby mundurowe po 15 latach, a pozostałe grupy zmuszone pracować do 65. roku życia mogą emerytury w ogóle nie doczekać.
Nie zgadzam się natomiast ze zdaniem górnika z Sosnowca, który dotknięty do żywego (prawda jest zawsze bolesna) nieprzekonująco podważa zdanie autorki listu, twierdząc, że zarobki górników to mit. Wobec tego należałoby zadać pytanie: skąd biorą się tak wysokie emerytury górnicze przy tak niskich zarobkach?
Do opinii p. M. Pająk chciałbym dopisać parę uwag z własnego podwórka. Po 45 latach pracy, w 1991 r., przeszedłem na emeryturę (pracowałem od 1944 r. do 1991 r. z dwuletnim okresem służby wojskowej). Przyznana mi emerytura była o 12 proc. wyższa od emerytury górnika, który rzecz jasna na swoją emeryturę pracował tylko 25 lat.
(...) Uchwalona, ze zmianami, ustawa emerytalna - z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1992 r. - zniosła dodatki branżowe (tego nie podważam) i wprowadziła przeliczniki podstawowego składnika emerytur. Dla górników przelicznik wynosił 1,8, dla pozostałych zawodów 1,3. Po nowym przeliczeniu emerytury górnicze bardzo wzrosły, a pozostałym emerytury zmalały. Moja emerytura zmalała do 3/5 (trzech piątych) emerytury górniczej.
W rodzinie mojej żony, łącznie z teściem, byli sami górnicy, zatem moje porównanie nie zo-stało wyssane z palca. Moja żona - po 35 latach pracy w warunkach szkodliwych - otrzymuje trochę ponad 800 zł. Cofnięto jej, jak każdemu, dodatek za pracę w szczególnych warunkach.
Drugim paradoksem w Polsce - nie występującym nigdzie w świecie - jest naliczanie górnikowi 1,5 roku stażu za przepracowany rok. Np. mój teść pracował w górnictwie 38 lat i odszedł na emeryturę w wieku 55 lat (w tym wieku górnicy od-chodzili na emeryturę w epoce Gierka). Jego staż wynosił 57 lat. A zatem, nim się urodził, to już mu na kopalni leciały dniówki!
Obecnie żaden z pracujących nie jest pewien, jaką i czy w ogóle otrzyma emeryturę. Na pytanie: do jakiego funduszu przystąpić, nikt nie da właściwej odpowiedzi. Istotne jest tylko jedno - aby każdy na swoją emeryturę zapracował. Górnik, który pracuje na swoją emeryturę 25 lat, a pobiera ją przez 40 lat, na pewno na nią nie zapracował. Wbrew lansowanej opinii, średni wiek życia górnika jest dłuższy od statystycznej krajowej. Znów posłużę się przykładem: mój teść żył 90 lat, a wuj mojej żony, z 38-letnim stażem pracy w górnictwie, też sobie liczy 90 lat i jeszcze pomaga wnuczce w ogrodnictwie. Oprac. JJ
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?