Odkryłem bowiem, że pod małymi krzyżykami ukryta jest usługa internetu mobilnego, a ja nawet komputera nie mam! Poza tym jestem starszym człowiekiem mieszkającym na wsi i internet mnie nie interesuje.
Zadzwoniłem więc do osoby, która mnie namawiała do zmiany operatora, by dopytać, zgodnie z jej sugestią, o szczegóły umowy. Okazuje się, że pod jej numerem telefonu włącza się tylko poczta głosowa. Zwróciłem się więc telefonicznie do konsultantki firmy telefonicznej w Warszawie, ale stwierdziła, że nie ma jeszcze mojej umowy i zaproponowała rozmowę za tydzień, tyle że wtedy będzie już za późno na rozwiązanie umowy!
Zgodnie z tym, co radzi DZ, rozwiązałem umowę zawartą na odległość, czyli przez telefon, przed upływem 10 dni i wysłałem operatorowi list polecony - za potwierdzeniem odbioru. Odwiedziłem też mojego powiatowego rzecznika konsumentów. Obiecał mi pomoc w razie kłopotów. Cała ta sprawa nauczyła mnie, że są firmy działające nieetycznie i naciągające klientów na zmianę operatora, a potem grające na zwłokę - byle klient się nie wycofał przed upływem 10 dni. To skandal! BS
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?