- Od tego czasu nie dotarły do mnie żadne negatywne reakcje. Najbardziej zainteresowani sprawą usłyszeli odpowiedź na nurtujące ich pytania podczas sesji rady Miejskiej - mówi Henryk Wrzesień, właściciel firmy EDU-RES. - Emocje zostały wygaszone. Szum i zamieszanie ustały nawet w sieci. Internauci poruszają inne wątki - zauważa Wrzesień.
Na ten moment w ośrodku mieszka 12 osób. Maksymalnie placówka może przyjąć 32 wychowanków.
- Z doświadczenia wiem, że taka liczba nigdy nie jest osiągana. Myślę, że w grudniu ośrodek w Kaletach będzie miał optymalną liczbę nieco ponad 20 podopiecznych - prognozuje właściciel kilku podobnych placówek w Polsce.
Trudna młodzież w wieku 13-18 lat trafia do MOW-u decyzją sądu. Często na kilka lat. W trakcie pobytu uczestniczą w indywidualnych programach resocjalizacyjnych. Nadrabiają edukacyjne zaległości oraz uczą się żyć w społeczeństwie. Codziennie rano dbają o utrzymanie porządku w ośrodku. Biorą również udział w zajęciach pozalekcyjnych.
- Sensem naszej działalności jest profesjonalizm i merytoryczne podejście do tematu. Nie szukamy poklasku. Zależy nam na tworzeniu wzorcowych placówek, takich jak na zachodzie - mówi Wrzesień. - Pracujemy z problematyczną młodzieżą, dlatego nigdy nie gwarantujemy pełnego spokoju. Ale nasi podopieczni nie stanowią najmniejszego zagrożenia dla otoczenia - zapewnia.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?