Milczą wezwani do zwrotu, unikają ci, którzy zwrot mają wyegzekwować. Członkowie ostatniego Zarządu Miasta w Tarnowskich Górach, Piotr Hanysek, Ryszard Kuliberda, Stanisław Beśka, Marian Czarnecki, Horst Meiser a także wiceburmistrz Miasteczka Śląskiego Franciszek Paśmionka, którzy zasiadali w radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu gminy, zostali wezwani do zwrotu pobranych z tego tytułu wynagrodzeń.
Sprawa dotyczy zasiadania w radach nadzorczych Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Agencji Inicjatyw Gospodarczych oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Burmistrz Kazimierz Szczerba zwrócił się do prezesów spółek o wyegzekwowanie zwrotu niesłusznie pobieranych przez dwa lata wynagrodzeń. Termin mija z końcem kwietnia. Odzewu zainteresowanych stron nie ma. Trudno ustalić, o jaką ostateczną kwotę może w całej sprawie chodzić. Prawdopodobnie można mówić o kilkuset tysiącach złotych. Żadna ze stron, ani prezesi spółek, ani osoby wezwane do zwrotu pieniędzy, nie chcą o tym mówić. Próbowaliśmy zapytać byłych członków rad nadzorczych, czy zwrócą pieniądze.
- Pod koniec lutego, jak będziemy gotowi, to wystąpimy wspólnie. Teraz jesteśmy w trakcie prowadzenia czynności prawnych. Poprosiliśmy o ponowne opinie prawne. Nie ma co przedłużać sprawy. Myślę, że powinno się ją przedstawić w pełnym świetle. Nie mam tajemnic. Sprawa zwrotu wynagrodzeń nie dotyczy tylko Tarnowskich Gór. I nadal trwa spór prawników. Nie akceptuję spraw, które chce prowadzić burmistrz. Najpierw dziękuje mi się za pracę i solidne wykonywanie obowiązków, mogę pokazać dyplom, a za chwilę przysyła głupoty, podyktowane nienawiścią polityczną - mówi DZ Kuliberda, były wiceburmistrz.
Jako jedyny odpowiedział nam na pytanie. Pozostali nie odbierają telefonów. Zmienili numery i unikają kontaktu z prasą. Paśmionka minął nas na korytarzu Urzędu Miasta w Miasteczku Śląskim i powiedział tylko, że nie będzie z DZ rozmawiał.
Kazimierz Renk, prezes zarządu MPEC, poinformował DZ, że zwrócił się do zainteresowanych stron z odpowiednimi pismami. Do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Nie chce komentować całej sprawy i czeka na opinię prawników.
Ireneusz Stelnicki, prezes AIG, nie udziela informacji. Marta Bis, prezes zarządu PWiK uważa, że sprawa nie jest zależna od spółki i wykracza poza kompetencje zarządu.
- Decyzję w tej sprawie podejmie Rada Nadzorcza, która spotka się w lutym. Mamy opinię prawną z niezależnej kancelarii zewnętrznej - mówi pani prezes.
19 sierpnia 2002 roku Naczelny Sąd Administracyjny jednoznacznie stwierdził, że radni nie mają prawa zasiadać w Radach Nadzorczych spółek z udziałem skarbu gminy. Wyrok jest ostateczny i nie podlega zaskarżeniu.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?