Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Śląska w ujeżdżeniu

Stanisław Wawszczak
Mistrzostwa Śląska w ujeżdżaniu odbyły się w Zbrosławicach
Mistrzostwa Śląska w ujeżdżaniu odbyły się w Zbrosławicach Stanisław Wawszczak
Alicja Pachulska (KJ Lider Radzionków) wywalczyła tytuł wicemistrzyni Śląska w ujeżdżeniu podczas rozegranych w miniony weekend halowych Otwartych Zimowych Mistrzostw Śląska. Zawody odbyły się w krytej hali Ośrodka Jeździeckiego w Zbrosławicach, a ich organizatorem był LZJ Drama Zbrosławice.

Do udziału w mistrzostwach zapisała się rekordowa liczba 74 koni z kilkunastu klubów z terenu całej Polski. – Tak wysoka frekwencja sprawiła, że musieliśmy wydłużyć zawody do trzech dni. Pierwotnie zakładaliśmy start 50 koni w zawodach dwudniowych, ale potem dopuściliśmy do udziału większą ilość zawodników. Przez trzy dni, po 10 godzin startów, to był prawdziwy maraton – mówi Barbara Jachowicz, dyrektor biura zawodów KJ Zbrosławice. 12-letnia Pachulska jadąc na koniu Schwalbenmelodie startowała w kategorii seniorów uzyskując po trzech konkursach łączną notę 191,628%. Tytuł mistrza Śląska zdobył Kamil Puliński (LKJ Lublin) z wynikiem 192,906%.

- Ala powinna jeździć jeszcze klasę P, ale startując ze starszymi zdobyła w tym roku brązowy medal Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. To był jej pierwszy start w tak dużej imprezie. Dzisiaj w stawce seniorów spisała się znakomicie, idzie w ślady Zuzanny Chmiel – mówi Łukasz Wituchowski, trener Lidera.

Medal srebrny i tytuł wicemistrzyni wywalczyła również 10-letnia Karolina Ślązak z Tarnowskich Gór, startująca w rundzie amatorów w kategorii kucy na Nikim Ewicie z łącznym wynikiem 177,481%. W tej kategorii wygrała z wynikiem 184,246% Agnieszka Jonczyk, zawodniczka pięć lat starsza od Karoliny.

W kategorii juniorów młodszych startowała również Wiktoria Szynkiewicz (LZJ Drama Zbrosławice), która została sklasyfikowana na IV miejscu.

Ozdobą mistrzostw był start Zuzanny Chmiel (KJ Lider Radzionków), wicemistrzyni Polski w kategorii młodzieżowej i zdobywczyni złotego medalu na Halowym Pucharze Polski młodych jeźdźców. Chmiel chcąc sprawdzić swoje umiejętności, startowała w dwóch konkursach na poziomie ogólnopolskim Grand Prix seniorów. Takich konkursów nie ma w programie zawodów regionalnych, do jakich zaliczają się mistrzostwa Śląska, więc i start w nich nie mógł być zaliczany do rywalizacji o tytuł mistrza Śląska.

- To był dla Zuzy debiutancki start w klasie Grand Prix seniorów, na dodatek na trudnym koniu. Finest 0003 jest moim koniem, dwa lata temu stanął on na podium mistrzostw Polski, nie mniej jest dość płochliwy. Użyczyłem go na ten start, aby Zuza mogła sprawdzić swoją gotowość do startów na poziomie seniorskich konkursów CS-1 i nabywać doświadczenia. Cóż, zawodniczka i koń sprawdzili się w dzisiejszej próbie, wygrała wyraźnie, a drobne błędy są do wyeliminowania. W przyszłym roku Zuzę czeka start w mistrzostwach Polski i Pucharze Polski oraz być może w młodzieżowych mistrzostwach Europy we Francji. Dzisiejszy start miał odpowiedzieć na pytanie, czy Zuza jest gotowa na rywalizację w zawodach międzynarodowych – mówi Wituchowski, trener Chmiel. – Będzie dobrze, bo Zuza jest systematyczną i sumienną zawodniczką, doskonale dogaduje się z końmi. A na dodatek ma świetne warunki, wysoka, szczupła, dobrze wygląda w siodle – dodaje.

- Zdecydowałam się na start na koniu mojego trenera, bo moje konie rozpoczęły już przerwę zimową. Pierwszy raz pojechałam Dużą Rundę, którą będę musiała jeździć dopiero za dwa lata. Próba wypadła dobrze, ale moje własne konie nie są przygotowane na tak wysoki poziom. Program Grand Prix wymaga większej zmiany co tempo, piaf, pasaż, większego zebrania, koń musi być w większej gotowości, bo elementów jest więcej i koń nie ma czasu na przygotowanie. Musi być cały czas zwarty i gotowy – śmieje się Zuza. - Lubię startować w Zbrosławicach, tutaj zaczynałam. Kiedyś byłam z rodzicami na wakacjach na Mazurach i tam wsiadłam pierwszy raz na konia. Potem przyjeżdżaliśmy do szkółki w Zbrosławicach, tu poznałam Kingę Paruzel, która użyczyła mi konia do ujeżdżenia. Spodobało mi się. Nigdy nie skakałam, tylko na egzamin jeździecki. Jestem w klasie maturalnej, potem chcę studiować ekonomię na Uniwersytecie – dodaje.

W zawodach nie startował Mateusz Cichoń, najlepszy zawodnik radzionkowskiego Lidera, bowiem jego konie też już rozpoczęły przerwę. - Zawody są trochę poza sezonem, Mateusz był tu na treningu, ale postanowił nie obciążać koni – kończy Wituchowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto