Tym razem o dzikim wysypisku śmieci poinformował nas Marian Prodlik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radzionkowie. Niedawno pracownicy MOSiR-u wytropili nielegalnie wyrzucone śmieci w parku na Księżej Górze. Wysypiska już nie ma. Udało się natomiast namierzyć tego, kto wywalił odpady do parku.
W śledztwie pomogli strażnicy miejscy. Ukarali oni jednego z mieszkańców mandatem w wysokości 150 zł. Dyrektor Prodlik informuje o tym fakcie ku przestrodze. Osoby, które zaśmiecają, nie mogą czuć się bezkarnie.
- Jest coraz czyściej na Księżej Górze, ale niestety zdarzają się jeszcze tacy, którzy próbują swoich śmieci pozbyć się w sposób nielegalny i zdecydowanie nieelegancki, porzucając je wśród zarośli Księżej Góry - mówi dyrektor MOSiR-u.
Inna sprawa, że sprawcy takich wykroczeń, nawet nie zdają sobie czasem sprawę, jak łatwo ich namierzyć. Strażnicy bardzo często znajdują w porzuconych odpadach dane osobowe właścicieli śmieci lub ich rodziny.
Wśród odpadów na Księżej Górze znaleziono zeszyty szkolne. Kilka tygodni temu sami przekonaliśmy się, jak strażnicy leśni ze Świerklańca z porzuconego w lesie worka ze śmieciami wyciągnęli faktury i CV z danymi oraz numerami telefonów kontaktowych. Na życiorysie było nawet zdjęcie młodej dziewczyny z Bytomia.
Przypominamy, że za zaśmiecanie terenów leśnych grozi mandat do 500 złotych. Jeśli jednak nie przyjmiemy kary, to sprawa zostaje skierowana do sądu. Ten zaś może podnieść karę finansową nawet do 5000 złotych i doliczyć jeszcze koszty wywozu i utylizacji śmieci.
Więcej o naszej akcji - http://slask.naszemiasto.pl/zycieposmieciach/
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?