Michał Sporoń jest, przypomnijmy, nauczycielem języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Tarnowskich Górach i radnym powiatu tarnogórskiego. Kuratorium oświaty postawiło mu zarzuty za udział w strajkach kobiet, ściślej ujmując: "za używanie wulgaryzmów". Miał też umieszczać w internecie obraźliwe wpisy i wulgarne posty. Tym samym uchybić godności nauczyciela. O sprawie kuratorium poinformowała posłanka PiS, Barbara Dziuk.
W sprawie odbyły się już trzy posiedzenia wyjaśniające, podczas których swoje zeznania złożyli: posłanka Dziuk, wskazani przez nią świadkowie, a także świadek powołany przez pełnomocników Sporonia. Na środę, 13 stycznia, zaplanowano ostatnie spotkanie, podczas którego zeznawał będzie nauczyciel. Polonista przedstawi również swoje oświadczenie, które opublikował już na swoim profilu na Facebooku.
"Nie przyznaję się do winy i podejmuję obronę. (...) Dzisiaj, po raz pierwszy zmuszony jestem stanąć przed rzecznikiem dyscyplinarnym, tłumacząc się z mojej własnej obywatelskiej aktywności. Prawdą jest, że kilkakrotnie uczestniczyłem w publicznych protestach. (...) Z całą jednak stanowczością pragnę sprzeciwić się tezie, jakobym tymi działaniami uchybił godności zawodu nauczycielskiego, prawom i obowiązkom nauczyciela" - tłumaczy w swoim oświadczeniu Sporoń.
Jako obraźliwe wpisy przytoczono mu w kuratorium komentarz w mediach społecznościowych, w którym napisał w odpowiedzi do innego Internauty, że przed biurem stoją "goryle posłanki". Skarżącym nie spodobała się także nakładka, jaką ustawił sobie na swoim profilu na Facebooku. Było na niej słowo "Wyp...." napisane "solidarycą" i z wizerunkiem bohaterki popularnej serii filmowej.
Sporoń wielokrotnie podkreślał w mediach, że podczas protestów nie wykrzykiwał wulgaryzmów, co najwyżej - jak twierdzi - powtarzał je wewnętrznie." Miał maseczkę na twarzy i grał na bębnie. W swoim oświadczeniu podkreśla, że uczestnicząc w pokojowych protestach korzystał z przysługujących mu konstytucyjnych wolności, a także zaznacza, iż rolą nauczyciela jest nie tylko przekazywanie wiedzy, ale "także - a może nawet przede wszystkim - wspieranie każdego ucznia w jego rozwoju, kształcenie młodzieży w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej i w atmosferze wolności sumienia, ponadto dbanie o kształtowanie u uczniów postaw obywatelskich zgodnie z ideą demokracji".
"Nauczyciel (...) musi także wychowywać. W mym odczuciu powinnością nauczyciela jest wychowanie młodzieży na świadomych, odważnych obywateli, zaangażowanych w sprawy publiczne. (...) To właśnie staram się czynić, towarzysząc swym obecnym i byłym uczniom w pokojowym manifestowaniu poglądów" - przekonuje polonista.
Po posiedzeniu wyjaśniającym komisja dyscyplinarna zbierze się, aby przeanalizować zeznania. – Wtedy zapadnie decyzja, czy postępowanie zostanie umorzone w pierwszej instancji, czy będzie procedowane dalej. Spodziewamy się raczej tego drugiego rozstrzygnięcia. Co ciekawe, w kolejnym etapie mogą nawet zmienić się stawiane mi zarzuty – wyjaśnia w rozmowie z DziennikiemZachodnim.pl nauczyciel.
Wówczas Sporoniowi grozić może nagana, zwolnienie z pracy, a w najgorszym wypadku także wydalenie z zawodu.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?