Nowe przepisy ruchu drogowego. W 12 miesięcy policja zabrała 55 praw jazdy

Jeśli chodzi o powiat tarnogórski, boleśnie o nowych przepisach przekonało się 55 kierowców. Ponadto, policja zatrzymała 10 osób, które prowadziły samochody mimo odebrania im uprawnień na trzy miesiące. W takich przypadkach, policja kieruje sprawę do sądu. W ciągu ostatniego roku policjanci w powiecie tarnogórskim zatrzymali także 27 osób, które kierowały pojazdami mimo tego, że nigdy nie miały uprawnień.

Najważniejsze jednak jest to, czy zaostrzenie przepisów pozytywnie wpłynęło na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Jeśli przyjrzeć się statystykom policyjnym, można zauważyć lekką poprawę w zdarzeniach drogowych, które odnotowała policja w okresach od 1 stycznia do końca kwietnia w latach 2014-16.

W bieżącym roku, podczas wskazanego okresu doszło w powiecie tarnogórskim do 39 wypadków, w których zginęła jedna osoba a 45 zostało rannych. Dla porównania, w roku poprzednim, zanim nowe przepisy weszły w życie, w okresie od stycznia do końca kwietnia doszło do 46 wypadków, w których życie straciły 4 osoby a 60 zostało rannych. Nieznacznie spadła również liczba kolizji. W pierwszych czterech miesiącach poprzedniego roku, doszło do 459 kolizji - w tym roku było ich 433.

- Jeśli chodzi o osoby, dla których samochód jest narzędziem pracy, zauważyliśmy znaczną poprawę jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów dotyczących prędkości. Zdarzają się jednak tacy, którzy sami przyznają, że po prostu zapomnieli o zaostrzeniu prawa - komentuje podkom. Rafał Biczysko, rzecznik prasowy policji w Tarnowskich Górach.

Jak dodaje, na terenie powiatu tarnogórskiego można wymienić kilka charakterystycznych miejsc, w których kierowcy mają „ciężką nogę”. Pierwszym jest Droga Krajowa nr 11, na odcinku od Tarnowskich Gór do Tworoga. Dużo kierowców zostaje też „złapanych” na DK 78 w Tąpkowicach. Częste przekroczenia prędkości policja notuje również na ulicy Gliwickiej w Tarnowskich Górach.

- Mówimy o odcinkach, które w ostatnich latach były remontowane i są w dobrym stanie. To niestety sprawia, że kierowcy mocniej naciskają na gaz - mówi Biczysko.