Ohio Tarnowskie Góry - Tarło Piekary Śląskie 105 : 51

Ohio Tarnowskie Góry rozgromiło Tarło Piekary Śl. 105: 51 w meczu V kolejki o mistrzostwo Bytomskiej Ligi Koszykówki Amatorów.

Tarnogórzanie po raz drugi wykazali się tak dobrą skutecznością. W poprzednim meczu wygrali z MCB Team Ruda Śl. 106: 53. Dzięki tak wysokim wygranym, tarnogórzanie mają największą ilość zdobytych punktów w tegorocznych rozgrywkach.

Wysoki wynik zapowiadał się już od pierwszej kwarty. Nasi zaskoczyli przeciwników szybkimi kontrami i skuteczną grą w obronie. W drugiej kwarcie zespół Tarła próbował odrobić straty. Przez dłuższą chwilę nasi nie potrafili odzyskać rytmu i zdobyć punktu. Potem jednak dobre wejścia pod kosz Dawida Stroby, uruchomiły maszynkę. Przed czwartą kwartą do setki brakowało 29 punktów. Widać było, że tarnogórzanie pomimo wysokiego prowadzenia nie chcą zwalniać tempa i ambitnie dążą do trzycyfrówki.

Po syrenie zaczęła się prawdziwe widowisko. Akcje błyskawicznie przenosiły się z jednej strony boiska na drugą. Nasi zrezygnowali z walki w obronie, nie chcąc tracić czasu. Na jedną minutę przed końcem spotkania Ohio prowadziło 99:48. Chwilę później wejście Adama Sztukowskiego i na koncie Ohio 101 punktów. Kolejne rzucili Stroba i Łukasz Przybyłek.

- Cieszę się, że padła setka. Dążymy z meczu na mecz do lepszej skuteczności. Doskonała obrona w wykonaniu Dawida Stroby i Łukasza Przybyłka. Do tego świetne kontry. Przed nami dwa mecze. Ostatni będzie najważniejszy, z AZS Chorzów. On zadecyduje o drugim miejscu w tabeli - mówi Sztukowski, kapitan Ohio.

Po piątej kolejce w BeLce prowadzi Sor Drew Team Katowice 10 pkt, przed Med Boys Mysłowice i AZS WSB Chorzów po 9 pkt. Ohio jest czwarte z 8 punktami.

• OHIO TARNOWSKIE GÓRY - TARŁO PIEKARY ŚL. 105:51 (22:9, 22:16, 27:9, 34:17)

OHIO: Wojciech Bichalski (16 pkt.), Łukasz Kaszycki (14),

Tadeusz Komender (3),

Dawid Stroba (29),

Adam Sztukowski (8),

Łukasz Przybyłek (13),

Arkadiusz Byrczek (22).

Powiedział DZ
Tomasz Dąbek, kapitan Gwiazdy

Zabrakło chyba koncentracji na początku czwartego seta. Kilka złych zagrywek i goście za bardzo odskoczyli. Bądź co bądź - graliśmy z liderem i tanio skóry nie sprzedaliśmy. To nasza druga porażka, ale z meczu na mecz gramy lepiej i ciągle mamy szanse na miejsce w czołówce. Jestem uczniem liceum salezjańskiego, trenuję od trzech lat, a siatkówkę uważam za najlepszy sposób spędzania wolnego czasu.