- Obok tego samochodu nie sposób przejść obojętnie. Już glony na nim rosną! Kilka lat temu w tym samym miejscu stała budka z kebabem, ale właściciel musiał zamknąć interes, bo obecność budki psuła ogólny wygląd dworca. Porzucony samochód jednak nikomu nie przeszkadza! - złości się Czytelnik Marcin Fotek. Do redakcji przysłał kilka zdjęć opla vectry, który od... pięciu lat stoi w pobliżu wejścia na dworzec kolejowy! - Czy można ten wrak w końcu usunąć?! - pyta wprost Marcin Fotek.
Zagłębie wraków
- W tym konkretnym przypadku, niestety, ani my, ani policja, nie ma do tego uprawnień - wyjaśnia Czesław Matuszak, komendant straży miejskiej. - My możemy usuwać jedynie wraki, które stoją na drogach publicznych, w strefie zamieszkania bądź w strefie ruchu, a ten samochód stoi na terenie należącym do kolei.
Prawdziwe zagłębie wraków jest na osiedlowym parkingu za przystankiem w pobliżu Lidla przy Górczyńskiej. - Właściciela tego bmw próbujemy namierzyć już od dwóch miesięcy - mówi strażnik Leszek Bukowski. Co do tego, że auto jest opuszczone, nie ma wątpliwości. Pełno na nim wyschniętych liści i gałęzi, ma powybijane szyby. Obok niego stoją - w niewiele lepszym stanie - citroen i cinquecento.
- Od początku roku zajmujemy się już 12 porzuconymi samochodami. W zeszłym roku udało się załatwić sprawę z 68 pojazdami. 64 zostały usunięte przez właściciela, a 4 odholowaliśmy na parking - mówi Matuszak.
Mandat albo nawet sąd
Te liczby i tak nie odzwierciedlają skali problemu. Strażnicy zajmują się bowiem tymi pojazdami, które z braku świateł, szyb czy tablic rejestracyjnych od razu rzucają się w oczy. Inne zgłoszenia mają bezpośrednio od mieszkańców.
Auta pokrywają się kurzem i dosłownie wrastają w podłoże często też dlatego, że ich właściciele wyjechali za granicę lub poumierali. Są też samochody, którymi nikt nie jeździ, bo posiadaczy zwyczajnie nie stać, żeby opłacić obowiązkowe ubezpieczenie.
Ale pozostawienie samochodu na osiedlowym parkingu (straż nie może go stąd odholować), wcale nie oznacza, że właściciel uniknie problemów. Gdy - choćby po rozmowie z mieszkańcami - uda się go ustalić może zapłacić mandat (aż 500 zł), a jeśli samochód stwarza zagrożenie, sprawa może nawet trafić do sądu.
W przypadku opla pozostawionego pod dworcem straż miejska cały czas stara się ustalić właściciela. Ponieważ auto ma katowicką rejestrację, nasi strażnicy poprosili o pomoc kolegów ze Śląska. Na razie bez rezultatu.
Widzicie w swoim otoczeniu wraki, które należy usunąć? Możecie powiadomić o tym strażników (tel. 95 735 57 28). Jeśli uda się im ustalić właściciela pojazdu, nakażą mu przestawienie samochodu lub podpowiedzą, jak zgodnie z prawem go zezłomować.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?