MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac do filmu

MONIKA PACUKIEWICZ
Andrzej Mazur (z prawej) zapewnia, że to właśnie Bogusław Wołoszański zainteresował go historią. Dlatego poprosił o autograf na krawacie.
Andrzej Mazur (z prawej) zapewnia, że to właśnie Bogusław Wołoszański zainteresował go historią. Dlatego poprosił o autograf na krawacie.
Bogusław Wołoszański skończył właśnie kręcić kolejny odcinek "Sensacji XX wieku". I nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie fakt, że wszystkie sceny nakręcono w Brynku.

Bogusław Wołoszański skończył właśnie kręcić kolejny odcinek "Sensacji XX wieku". I nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie fakt, że wszystkie sceny nakręcono w Brynku. Okazuje się, że Wołoszański coraz częściej i chętniej przyjeżdża w te okolice.

Niecały rok temu jego ekipa przygotowywała "Sensacje" w świerklanieckim Pałacu Kawalera.

Jeden z najbardziej znanych historyków kraju podaje trzy powody zauroczenia Śląskiem.

- Bardzo dobrze pracuje mi się z ekipą z regionalnej telewizji. Przy takim tempie, w jakim my pracujemy, bardzo ważne jest, czy światło będzie ustawione w pół godziny czy w cztery. W Katowicach mam o dyspozycji bardzo dobrych aktorów, stąd też jest blisko do Krakowa i łatwo zorganizować przyjazd tamtejszych aktorów. No i przede wszystkim tu do dyspozycji mam wspaniałe obiekty. Można by co prawda w studiu ustawić tanie dekoracje, ale to byłoby widać - wyjaśnia Wołoszański.
Jedna ze śląskich budynków, który zyskał uznanie w oczach filmowców, okazał się być właśnie XIX-wieczny pałac w Brynku. Okazało się, że Brynek potrafi też zaskoczyć wielością przestrzeni w samym pałacu i wspaniałymi parkowymi krajobrazami. W piwnicach i na strychu z łatwością można urządzić cele więzienne, na parterze - gabinet Stalina, a na tarasie amsterdamską kawiarenkę.

Ewa Dejmek, drugi reżyser, przyznaje, że bardzo rzadko udaje się nakręcić cały odcinek w jednym miejscu. Zazwyczaj ekipa jeździ po okolicy i w różnych miejscach kręci kolejne sceny.

- To, z naszego punktu widzenia, jest uniwersalny budynek. I sam ma bardzo ciekawą historię - mówi Wołoszański.

Ale nie o Brynku będą opowiadały "Sensancje", które w telewizji zobaczymy już około 18 maja. To będzie historia grupy Jaszy, czyli Jakowa Sieriebriańskiego.
W latach 20. i 30. XX wieku około 20 osób zrzeszonych w grupie mordowało za granicami Związku Radzieckiego przeciwników Stalina. W "Zabójcach" (taki tytuł nosi kręcony w Brynku odcinek) wystąpią m. in. Tadeusz Dedek, Dorota Chotecka, Antoni Gryzik, Robert Talarczyk, Rafał Mohr, Artur Dziurman i Piotr Grabowski. Reżyseruje Adek Drabiński.
Aktorów i Wołoszańskiego przez cały czas oblegali uczniowie dwóch szkół, które mieszczą się w pobliżu pałacu: gimnazjum i Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Ekologicznych.

- Czy może pan podpisać mi się na krawacie? - Andrzej Mazur złapał Wołoszańskiego zaraz po wyjściu z matury. Pisał egzamin z historii. - To właśnie pan zainteresował mnie historią.

- Dlatego warto się tym zajmować - uśmiechnął się potem Wołoszański.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto