Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po pierwsze: pamiętaj o badaniach

Monika Krężel
Zarówno młode dziewczyny, jak i starsze panie, powinny pamiętać o regularnych wizytach u ginekologa. Nie ma nic lepszego niż dobra wiadomość, że dzięki takiej profilaktyce naszej mamie, córce czy babci udało się ...

Zarówno młode dziewczyny, jak i starsze panie, powinny pamiętać o regularnych wizytach u ginekologa. Nie ma nic lepszego niż dobra wiadomość, że dzięki takiej profilaktyce naszej mamie, córce czy babci udało się uratować zdrowie czy życie.

Gościem 90. już Spotkania Medycznego Krystyny Bochenek była prof. Violetta Skrzypulec, ginekolog, endokrynolog, kierownik Zakładu Profilaktyki Chorób Kobiecych i Seksuologii Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Pani profesor pomaganie kobietom ma... we krwi. Jej tata był znanym ginekologiem, a babcia świetną położną.

Spotkanie było poświęcone kalendarzowi zdrowia kobiety. Panie chętnie dzieliły się refleksjami, opowiadały, jak często odwiedzają lekarza. - Skończyłam 60 lat i pamiętam o tym, żeby robić badania przynajmniej co trzy lata. Wyniki są dobre, cieszę się zdrowiem - mówiła jedna z Czytelniczek DZ. - Ja w ubiegłym roku robiłam mammografię. Wszystko jest w porządku, odetchnęłam z ulgą - dodała jej koleżanka.

Zdarzały się jednak i panie, które o wizytach u ginekologa zwyczajnie zapominają. - Nie byłam na badaniach 10 lat - przyznała się jedna z Czytelniczek. - Niestety, spora grupa kobiet nie chodzi do ginekologa - potwierdziła prof. Violetta Skrzypulec. - Tymczasem, gdy wyniki są prawidłowe i nic niepokojącego się nie dzieje, wystarczy jedna wizyta rocznie u ginekologa. Cytologię można zaś wówczas robić raz na trzy lata - wyjaśnia pani profesor.

Warto pamiętać, że polskie statystyki są zatrważające - codziennie na raka szyjki macicy umiera aż pięć kobiet. Tymczasem rak szyjki macicy, podobnie jak nowotwór trzonu macicy, rozwijają się latami. Gdyby wszystkie kobiety badały się regularnie, na pewno wiele z nich udałoby się uratować.

- W polskim społeczeństwie funkcjonuje jeszcze coś takiego, jak wstyd. Kobiety się wstydzą, więc nie chodzą do ginekologa. Uciekają przed prawdą, nie chcą się badać. W rezultacie, gdy przychodzą do lekarza zbyt późno, nie wszystkim można pomóc - wyjaśnia prof. Skrzypulec.

Czasami, aby zachęcić mamę czy córkę do wizyty u lekarza, wystarczy zwykła rozmowa. - Rozmawiajmy ze swoimi córkami, nie wstydźmy się zapytać, kiedy ostatni raz były u ginekologa i czy dbają o siebie. Wszyscy jesteśmy zabiegani, mamy mnóstwo obowiązków, ale na taką rozmowę zawsze trzeba znaleźć czas - zachęca prof. Violetta Skrzypulec.


Prof. Violetta Skrzypulec

Jest kierownikiem Katedry Zdrowia Kobiety i Zakładu Profilaktyki Chorób Kobiecych i Seksuologii, Wydziału Opieki Zdrowotnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Lekarz ginekolog, położnik, endokrynolog, seksuolog, dr hab. n. med. prof. nadzw. ŚAM. Pochodzi z Mikołowa, gdzie ukończyła LO im. K. Miarki. W 1977 r. podjęła studia medyczne w Śląskiej Akademii Medycznej. W 1983 r. otrzymała tytuł i dyplom lekarza. Wiedzę zawodową doskonaliła na stażach naukowych krajowych i zagranicznych. W Akademii Medycznej w Białymstoku poznawała techniki rozrodu wspomaganego, w Instytucie Położnictwa i Ginekologii AM w Poznaniu doskonaliła techniki endoskopowe. Była słuchaczką Polsko-Amerykańskiej Szkoły Ultrasonografii; w 1988 i 1989 r. przebywała na Uniwersytecie w Heidelbergu, gdzie zapoznała się z histochemicznymi technikami oceniającymi działanie preparatów antykoncepcyjnych; w 1997 r. w szpitalu uniwersyteckim w Wiedniu zajmowała się wykorzystaniem metod laparoskopowych w ginekologii dziecięcej i dziewczęcej, odbyła również staż z endokrynologii ginekologicznej na Uniwersytecie w Barcelonie; w 1999 r. w szpitalu uniwersyteckim w Toronto zajmowała się diagnostyką i leczeniem osteoporozy; w 2000 r. w szpitalu uniwersyteckim w Indianapolis - hormonalną terapią zastępczą; w 2002 r. w Miami odbyła kurs dotyczący laparoskopowych technik operacyjnych.

W 1987 r. uzyskała I st. specj., a w 1990 r. - II st. specj. w zakresie ginekologii i położnictwa; jest także specj. II st. z endokrynologii i seksuologii (2004).

Pracę zawodową rozpoczęła w 1983 r. w ŚAM: pracowała w IV Katedrze i Klinice Położnictwa i Ginekologii w Tychach. W latach 1999-2001 była adiunktem w Klinice Endokrynologii Ginekologicznej, w 2001 r. objęła stanowisko kierownika Zakładu Profilaktyki Chorób Kobiecych i Higieny Ciąży w Katedrze Zdrowia Kobiety, a od 2003 r. jest również kierownikiem tej katedry na Wydziale Opieki Zdrowotnej w Katowicach. Od 2003 r. na stanowisku prof. nadzw. ŚAM.

Opublikowała około 150 artykułów w czasopismach krajowych i zagranicznych. Promotor 12 prac doktorskich (5 obronionych, 8 w toku) i kilkunastu prac magisterskich. Od 2002 r. pełni funkcję konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie seksuologii. Należy do Pol. Tow. Ginekologicznego oraz do Sekcji Endokrynologii Ginekologicznej, Pol. Tow. Lekarskiego, Pol. Tow. Endokrynologicznego, Sekcji Ginekologii Dziecięcej i Dziewczęcej Pol. Tow. Andrologicznego, Pol. Tow. Neuroendokrynologicznego, Pol. Tow. Seksuologicznego oraz Pol. Tow. Medycyny Seksualnej.

Córka Agnieszka jest studentką medycyny. Wolny czas spędza uprawiając żeglarstwo i narciarstwo, lubi podróże, spacery z psem, ale jej największą pozazawodową pasją jest nurkowanie. Interesuje się grafiką sztorcową i reportażem. Mieszka w Mikołowie.


Jeśli coś cię niepokoi, nigdy nie zwlekaj z wizytą u lekarza

Rozmowa z prof. Violettą Skrzypulec, ginekologiem, endokrynologiem, kierownikiem Zakładu Profilaktyki Chorób Kobiecych i Seksuologii Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach

KRYSTYNA BOCHENEK: Kiedy pierwszy raz młoda dziewczyna powinna pójść do ginekologa?

PROF. VIOLETTA SKRZYPULEC: Jeśli nic się nie dzieje, a okres dojrzewania przebiega u niej prawidłowo, miesiączki są regularne, to taka wizyta powinna nastąpić nie później niż w 21. roku życia. Gdy dziewczyna zauważy, iż coś ją niepokoi, powinna natychmiast odwiedzić lekarza. Pierwsza wizyta u ginekologa jest na pewno dla młodszych dziewczynek stresująca, dlatego trzeba je dobrze do niej przygotować. Zaznajomić z gabinetem, wyjaśnić, jakie czeka ją badanie.

KB: Jakie badania są konieczne podczas pierwszej wizyty u ginekologa?

VS: Trzeba wykonać badanie ginekologiczne, cytologię, USG piersi, dobrze jest również zrobić USG dopochwowe, gdyż można wówczas wykryć wiele nieprawidłowości. Podczas takiego badania lekarz może m.in. ocenić macicę, a to jest bardzo ważne.

KB: W jakim wieku polskie dziewczynki mają pierwszą miesiączkę?

VS: Pierwsza miesiączka występuje średnio około 11. roku życia. Coraz częściej jednak zdarza się, że z powodu m.in. stylu i tempa życia, stresu, diety - miesiączkują już 10-letnie dziewczynki. Szacuje się, że około 50 proc. populacji dziesięcioletnich dziewczynek ma miesiączkę. Z tego wynika, że już tak małe dzieci trzeba uczyć utrzymania odpowiedniej higieny, rozmawiać z nimi na ważne tematy.

KB: Jakie są najczęstsze problemy okresu dojrzewania, z którymi dziewczyny przychodzą do ginekologa?

VS: Są to zaburzenia miesiączkowania, a do nich należy m.in. brak miesiączki. Jeżeli ona nie pojawi się u dziewczyny, która skończyła 16 lat, konieczna jest wizyta u ginekologa. Jedną z przyczyn takich zaburzeń jest wrodzony brak macicy. Problem wcale nie występuje rzadko, mam pod swoją opieką kilkanaście pacjentek, które nie mają macicy. W takich przypadkach pacjentki trzeba odpowiednio przygotować przez psychologa na konsekwencje choroby. Dziewczynki te nie będą mogły w przyszłości mieć dzieci. Zawsze staram się delikatnie mówić nie tylko o problemie, ale i wytłumaczyć rodzicom, jak kierować przyszłością dziecka. Podkreślam, jak ważna jest szkoła, nauka, jak wiele satysfakcji przynosi wymarzony zawód.

Drugą przyczyną braku miesiączki są zaburzenia związanie z niedożywieniem. Często mówię rodzicom pacjentek, że problem zaczyna się od niejedzenia, a kończy na zaburzeniach miesiączkowania i braku miesiączki. W takich przypadkach lekarz psychiatra powinien współpracować z ginekologiem, gdyż te zaburzenia mają podłoże psychiczne. Rozpoznanie tej choroby należy do psychiatry, ginekolodzy przystępują do leczenia w drugiej kolejności.

U wielu kobiet mamy do czynienia z zespołem policystycznych jajników. Dziewczyny mają duży trądzik, są nadmiernie owłosione, lekko otyłe, nie mają miesiączki. Jeśli więc córka narzeka na trądzik, który utrzymuje się latami, nie da się go wyleczyć, nie pomagają wizyty u kosmetyczki - jej matka powinna zareagować i zaprowadzić córkę do ginekologa. To zaburzenie trzeba leczyć, gdyż w przeciwnym wypadku może doprowadzić do innych schorzeń, na przykład do cukrzycy. Jest to choroba wielogruczołowa.

Zwrócę uwagę jeszcze na jeden problem, o którym dużo się mówi w ostatnich czasach. Chodzi o anoreksję, dzisiaj już cywilizacyjną chorobę. Wiele dziewcząt odchudza się, by osiągnąć lansowaną przez media idealną figurę. Jednym z elementów tej choroby jest ucieczka od jedzenia. Takie zachowanie młodych dziewcząt jest niczym innym, jak sygnałem alarmowym. One wołają - "zobaczcie, nie jem, bo mam problem". Zauważyłam, że problem często dotyczy dzieci z dobrze sytuowanych rodzin, dziewczyny uważają, że nie spełniają aspiracji rodziców, gdyż np. nie chcą iść na wskazany przez nich kierunek studiów. Anoreksja jest chorobą psychiczną i tak naprawdę zostaje w nich na całe życie. Szacuje się, że 30 proc. dziewcząt i 1 proc. chorujących na anoreksję chłopców umiera. Pamiętajmy, że pierwszym sygnałem jej wystąpienia jest słaby kontakt matki z dzieckiem, która poświęca dziecku mało czasu. Powinniśmy na to zwrócić uwagę.

KB: Bardzo często ostatnio mówi się o modnej szczepionce przeciwko wirusowi HPV. Co warto o niej wiedzieć?

VS: Jest to szczepionka, która niszczy wirusa odpowiedzialnego za raka szyjki macicy. Długo trwały nad nią badania, dzisiaj wiadomo już, że ona zabezpiecza przed czterema szczepami wirusa HPV, a wkrótce będzie zabezpieczała nawet przed ośmioma szczepami.

Co ciekawe, szczepionkę można podać nawet 8-9-letnim dziewczynkom, szczepi się zwykle kobiety do 26 lat. Pamiętajmy jednak, że szczepionka nie zabezpiecza przed rakiem szyjki macicy w tym sensie, iż nie zwalnia kobiety z badań cytologicznych. Kobiety powinny nadal kontrolować swoje zdrowie, ale dzięki szczepieniom są w pewien sposób zabezpieczone przed wirusem, który odpowiada za wystąpienie wszelkiego rodzaju brodawczaków. Przyczyną zachorowania na raka szyjki macicy jest właśnie długotrwałe zakażenie szyjki wirusem brodawczaka ludzkiego. Jego obecność nie daje zaś żadnych objawów, kobiety więc nie zgłaszają się do ginekologa. Dzisiaj nawet małe dziewczynki są narażone na różne wirusowe infekcje, wystarczy, że chodzą np. na basen.

Szczepienia nie należy się bać, nie daje ono żadnych ubocznych efektów. Naprawdę polecam ją naszym córkom, chodzi tutaj o ich zdrowie i bezpieczeństwo. Zwłaszcza, że wirus wywołujący raka szyjki jest przenoszony drogą płciową.

KB: Dlaczego powinno się pamiętać o badaniu cytologicznym?

VS: Dlatego, iż jest ono bardzo proste, bezbolesne i jest naprawdę podstawową metodą zapobiegania rakowi szyjki macicy. W Polsce codziennie aż pięć kobiet umiera na raka szyjki macicy, ta liczba jest zatrważająca i o wiele za wysoka w porównaniu z innymi państwami. Badanie jest tak proste, iż na całym świecie wymaz z szyjki pobierają pielęgniarki, a nie lekarze. Rozmaz pobiera się za pomocą jednorazowego wziernika oraz szczoteczki ginekologicznej. Następnie rozmaz jest utrwalany i dostarczany do cytologa. Wynik otrzymujemy za dwa, trzy tygodnie.

KB: Jeszcze kilka lat temu panowało przekonanie, że środki antykoncepcyjne prowadzą do trwałej niepłodności. Czy to prawda?

VS: Nie, zwłaszcza, że współczesna antykoncepcja jest niskodawkową antykoncepcją hormonalną. Stosuje ją około 30-40 proc. kobiet w okresie reprodukcyjnym. Co więcej, światowe badania wykazały również, że w przypadku zagrożenia rakiem jajnika - jeśli na przykład zdiagnozowano go u matki czy siostry pacjentki - antykoncepcja hormonalna przynosi korzyści, zabezpiecza przed taką chorobą. Tabletka antykoncepcyjna blokuje oś podwzgórze - przysadka - jajnik. Nie ma wówczas jajeczkowania, nie ma owulacji, nie ma nowotworów. Tabletki zdają więc egzamin przy cystach, wszystkich krwawieniach i innych zmianach, one po prostu leczą. Antykoncepcja ma także minusy. Dobry lekarz powinien określić, kiedy pacjentka powinna zacząć antykoncepcję, a kiedy przerwać ze względu na plany zajścia w ciążę.

KB: Co warto wiedzieć, jeśli ktoś planuje urodzenie dziecka?

VS: Do ciąży trzeba się odpowiednio przygotować. Lekarze zalecają pacjentkom stosowanie kwasu foliowego, który chroni przed wadami centralnego układu nerwowego u dziecka. Należy zrobić również badania na choroby odzwierzęce, sprawdzić czy nie chorowałyśmy albo chorujemy np. na toksoplazmozę. Trzeba wykonać też podstawowe badania - krew, mocz, ciśnienie krwi.

Bardzo często zdarza się, że ciąże są nieplanowane, ale nawet w szóstym tygodniu ciąży warto brać kwas foliowy. Jeśli wszystko przebiega zgodnie z planem, to standardowe wizyty u ginekologa odbywają się raz w miesiącu.

KB: Czy obecność męża, mamy czy siostry pomaga rodzącej?

VS: Są różne opinie na ten temat, ale trzeba przyznać, że porody rodzinne są coraz częstsze. Jeśli obecność drugiej osoby pomaga psychicznie kobiecie, to nie mam nic przeciwko temu, by przyszły tata towarzyszył rodzącej. Szacujemy, że na 100 proc. około 60 proc. ojców jest psychicznie przygotowanych na to, by wesprzeć kobiety w czasie porodu, oni potrafią masować krzyże rodzącej, trzymać ją za rękę.

Badania naukowe pokazały, że niektórzy nie nadają się do tej roli, nie wytrzymują akcji porodowej. Jeśli więc ktoś nie jest do tego przygotowany, nie warto go do tego zmuszać. Poród przecież zawsze był czymś mistycznym, ale i czymś intymnym, fizjologicznym i nie każdy potrafi się z nim zmierzyć. Mój mistrz, profesor Cekański, mawiał, że każda osoba obecna na sali porodowej jest potrzebna, ale gdy coś złego się dzieje, ona staje się problemem.

Warto także pamiętać, że coraz więcej porodów kończy się cesarskim cięciem. Jeszcze kilka lat temu według danych WHO cesarskim cięciem kończyło się około 15 proc. porodów, dzisiaj szacujemy, że jest ich nawet do 40 proc. W sytuacji, gdy nie ma cięcia na życzenie pacjentki, ono może odbyć się tylko ze względu na wskazanie medyczne.

Poza tym na sali porodowej mogą się wydarzyć różne rzeczy, nie zawsze poród kończy się sukcesem, bywa że dochodzi do śmierci noworodka. Dlatego obecność osób towarzyszących powinna być przemyślana.

KB: Kiedy po porodzie trzeba zgłosić się na kontrolę do ginekologa?

VS: Pierwsza standardowa wizyta odbywa się po sześciu tygodniach od porodu. Dziecko karmimy tak długo, jak podpowiada lekarz pediatra.

KB: A kiedy organizm kobiety wraca do formy po porodzie?

VS: Generalnie w sześć miesięcy po porodzie organizm kobiety wraca do normy. Dawniej dominował pogląd, że gdy kobieta karmi dziecko piersią, to nie zajdzie w ciążę. Pogląd jest fałszywy, gdyż co prawda wysoki poziom prolaktyny podczas laktacji blokuje owulację, ale nie każdą.

KB: Co to jest menopauza?

VS: Jest to ostatnia miesiączka, która w polskich warunkach przypada zwykle na 51. rok życia. O menopauzie mówimy wówczas, gdy sześć miesięcy przed ostatnią miesiączką krwawienia są słabsze i nie występują pół roku po ostatniej miesiączce.

Organizm kobiety daje już wcześniej pewne sygnały o tym, że zbliża się menopauza. Okres okołomenopauzalny występuje około 43. roku życia kobiety, wtedy coraz częściej zdarzają się cykle bezowulacyjne, kobieta nie planuje już ciąży, bo nie jest to dobry czas na rodzenie dzieci. Czasami niektóre panie odczuwają dyskomfort, są bardziej nerwowe, miesiączka się skraca lub opóźnia.W okresie menopauzy kobiety skarżą się na drażliwość, zawroty i bóle głowy, drętwienie rąk, uderzenia gorąca, pocenie nocne, depresje, dysfunkcje seksualne. Menopauza może również pojawić się wcześniej niż dopiero po 50. roku życia. Przyczynami jej są m. in.: stany chorobowe, zażywanie sterydów, palenie papierosów, zabiegi operacyjne polegające na usunięciu jajników. Wtedy mówimy o menopauzie chirurgicznej. Co ciekawe, otyłe kobiety przechodzą menopauzę łagodniej. Wiąże się to z tym, że posiadają więcej tkanki tłuszczowej, która produkuje estrogeny. On chroni właśnie przed kłopotliwymi objawami. Osoby bardzo szczupłe mogą więc gorzej znosić menopauzę, mają zaburzenia snu, a nawet zaburzenia psychiczne, depresyjne, które trzeba leczyć u psychologa i psychiatry.

KB: Jaka grupa kobiet stosuje HTZ?

VS: Od 4 do 6 proc. kobiet stosuje hormonalną terapię zastępczą. Są to osoby, które nie mają kłopotów z ciśnieniem krwi, zażywają hormony ze względu na złe samopoczucie, zagrożenie ubytku masy kostnej, a także z powodu medycznych wskazań. Jeśli ktoś czuje się świetnie, nie ma potrzeby, by brał hormony.

Dobrym rozwiązaniem w okresie menopauzy jest stosowanie odpowiedniej diety, zjadanie warzyw i owoców, ruch, pozytywne myślenie, dobre samopoczucie. Można stosować fitoestrogeny, czyli substancje roślinne zawierające estrogeny. One co prawda działają słabiej niż naturalne estrogeny, ale dają efekt. Do tych substancji należy też białe i czerwone wino, na które od czasu do czasu można sobie pozwolić.

Psycholodzy mówią, że w tym okresie życia kobiety trzeba myśleć o sobie dobrze i nie szukać problemów. Warto uświadomić sobie, że żyjemy, mamy wreszcie czas dla siebie, a życie możemy przeżywać spokojniej, w zgodzie z naturą. Jeżeli dzisiaj ostatnia miesiączka występuje około 51. roku życia, a czas życia wydłużył się, to trzeba go dobrze spożytkować.

KB: Czy hormonalna terapia zastępcza jest bezpieczna?

VS: HTZ nie jest powodem wystąpienia raka sutka, może jedynie przyspieszać jego ukazanie się w kliszy rentgenowskiej. Kobiety, które stosują HTZ są zwykle pod ścisłą kontrolą lekarza, częściej się badają, a więc szybciej widać zmiany i wcześniej można zareagować na pewne nieprawidłowości. Dzisiaj wiemy, a dowiodły tego badania największych autorytetów, że jeżeli pacjentka przeszła zawał serca, to można jej zmienić hormonalną terapię ustną na transdermalną. Kobiety, które narzekają na złe samopoczucie i nie występują u nich przeciwwskazania do stosowania HTZ, powinny się na nią zdecydować. Oczywiście nie zbyt późno, np. 10 lat po menopauzie. Nie zaczynamy jej więc, gdy minęły 3 do 5 lat od wystąpienia ostatniej miesiączki. HTZ nie stosuje się zwykle także dłużej niż pięć lat. Istnieją pewne przeciwwskazania do stosowania HTZ. Są to m.in.: choroby nowotworowe, guzy jajnika, choroby nowotworowe sutka, niewyjaśnione krwawienia z dróg rodnych, czynna choroba zatorowo-zakrzepowa (występowanie żylaków), choroby wątroby, jelit. W wielu przypadkach ginekolog powinien więc współpracować z internistą, konsultować z nim ewentualne wprowadzenie u pacjentki HTZ. Bardzo ważny jest również w tym przypadku wywiad rodzinny, obciążenia genetyczne.

KB: O czym wstydzą się mówić pacjentki lekarzowi?

VS: Ciągle boją się mówić o problemach z nietrzymaniem moczu czy życiem seksualnym. Nietrzymanie moczu występuje u dużej grupy kobiet. Po porodzie czy w wyniku ciężkiej pracy fizycznej dochodzi do fizjologicznego obniżenia macicy. Po porodzie można łatwo zapobiec temu problemowi, wystarczy regularnie ćwiczyć mięśnie Kegla w pochwie, czyli zaciskać je, a następnie puszczać. W przypadku nietrzymania moczu może pomóc hormonalna terapia zastępcza oraz zabiegi operacyjne.

KB: Dlaczego tak ważna jest profilaktyka, regularne badania u ginekologa?

VS: Przede wszystkim dlatego, iż tych chorób nie widać gołym okiem, na początku zwykle nie dają one żadnych dolegliwości. Pamiętajmy, że rak szyjki czy trzonu macicy nie pojawia się w ciągu roku, a Polska, niestety, zajmuje niechlubne pierwsze miejsca w statystykach, jeśli chodzi o umieralność kobiet z powodu raka szyjki macicy. Z tego wynika, że mamy złą profilaktykę, która nie dociera do wszystkich kobiet. Zwłaszcza chodzi tutaj o mieszkanki wiosek i małych miasteczek.

Pytajmy więc swoje córki i matki o to, kiedy ostatnio były u ginekologa. Jakież to jest przecież proste i ważne pytanie.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto