Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pociąg z Katowic do Pyrzowic. Którędy pojedzie?

Michał Wroński
Podczas konferencji tarnogórzanie powtórzą argumenty za tym, aby przez ich miasto poprowadzić linię kolei do Pyrzowic. Czy tak się stanie, zależy od uporu mieszkańców Bobrownik - pisze Michał Wroński

Czy Tarnowskie Góry doczekają się połączenie kolejowego z lotniskiem w Pyrzowicach? Z całą pewnością odpowiedź na to pytanie nie padnie podczas dzisiejszej konferencji w Tarnogórskim Centrum Kultury, choć udział w dyskusji wezmą samorządowcy, kolejarze i niezależni eksperci. Póki co jedyną obowiązującą wersją przebiegu tej linii jest ta, która zakłada, że pociągi z Katowic pomkną na lotnisko przez Chorzów, Bytom, Piekary Śląskie i Ożarowice. Tarnowskie Góry zostaną w tym wariancie na "poboczu".

W rozmowie z DZ raz jeszcze potwierdził to Maciej Dutkiewicz, rzecznik Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe informując, że spółka przygotowuje dokumentację budowlaną wraz ze wszystkimi pozwoleniami i decyzjami według "korytarza wskazanego w planie zagospodarowania przestrzennego województwa śląskiego". - Jest to trasa, która jest optymalna jeśli chodzi o czas dojazdu na lotnisko - mówi Dutkiewicz.

Plany kolejarzy mogą jednak z konieczności ulec zmianie, jeśli nie uda się im złamać oporu mieszkańców Bobrownik. A ci ani myślą dopuścić do tego, by linia kolejowa przecięła ich miejscowość (do niedawna wspierali ich w tym sąsiędzi z Ożarowic). O tym zaś, jak skuteczne mogą być społeczne protesty, kolejarze mieli okazję już się przekonać. Do dzisiaj bowiem pracujące dla PLK konsorcjum nie zdołało przygotować kompletu dokumentacji oraz uzyskać pozwolenia na budowę dla tej inwestycji.

Sprawa utknęła w lawinie protestów kierowanych do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a tymczasem projekt trzeba rozliczyć najdalej do końca roku 2015. W razie niewykonania zadania, trzeba będzie oddać unijną dotację. I w coraz bardziej naglących terminach widzą właśnie swoją szansę Tarnowskie Góry.

- Ja nie chcę nikomu przeszkadzać. Jeśli okaże się jednak, że forsowany obecnie projekt nie ma szans na realizację, to my jesteśmy gotowi w każdej chwili przejąć tę linię - deklaruje Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór. Jego zdaniem takie rozwiązanie byłoby prostsze i tańsze w realizacji, gdyż trasa w dużej części wiodłaby po już istniejącym torowisku (kolejarze i tak przymierzają się do modernizacji odcinka z Bytomia do Tarnowskich Gór), a przy tym uniknięto by społecznych protestów.

Pytanie tylko, do kiedy jest czas na ewentualne podjęcie decyzji o zmianie trasy?- Obawiam się, że może nastąpić to wówczas, gdy będzie już za późno na wykorzystanie unijnego dofinansowania. Sądzę jednak, że w takiej sytuacji można będzie przeprowadzić tę inwestycję z bieżących środków. To przecież byłaby tylko modernizacja, a nie budowa nowej linii - argumentuje Czech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto