Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracodawcy biją się o pracowników fizycznych

Agnieszka Jasińska
Operatorzy maszyn do układania asfaltu zarabiają więcej niż nauczyciele w szkołach
Operatorzy maszyn do układania asfaltu zarabiają więcej niż nauczyciele w szkołach fot. Krzysztof Szymczak
Firmy są gotowe płacić prawie każdą cenę za operatorów wózków widłowych, mechaników, murarzy.

Pracownicy fizyczni radzą sobie na rynku pracy o niebo lepiej niż absolwenci uczelni wyższych, zwłaszcza humaniści. Mogą przebierać w ofertach i wybrzydzać. W całym regionie czeka na nich nawet kilkanaście tysięcy wolnych stanowisk pracy.

Zarobki pracowników fizycznych w Łódzkiem wahają się od 1,5 tys. zł do nawet 6 tys. zł brutto miesięcznie. - Stawki te są porównywalne z tymi, jakie otrzymują osoby po studiach - przyznaje Artur Murgrabia, kierownik biura pośrednictwa pracy Adecco w Łodzi. - Pracownik fizyczny, jeśli nie miał długiej przerwy w zatrudnieniu ani nie został nigdy zwolniony dyscyplinarnie, nie ma problemów ze znalezieniem zatrudnienia.

Pana Krzysztofa spotykamy w Powiatowym Urzędzie Pracy przy ul. Kilińskiego w Łodzi. Ma uprawnienia operatora wózków widłowych. - Przez trzy lata pracowałem w Anglii jako magazynier. Wróciłem w zeszłym tygodniu. Ze znalezieniem pracy nie mam problemów. Mam już trzy oferty. Teraz zastanawiam się, którą wybrać - opowiada.

Dariusz Dudek, kierownik Działu Usług Rynku Pracy w PUP nr 2 w Łodzi, przyznaje, że operatorzy wózków widłowych są wyjątkowo usilnie poszukiwani.- Mamy też oferty dla murarzy, magazynierów, pomocników zbrojarza oraz konserwatorów urządzeń dźwigowych. Tych ostatnich jest tak mało, że spodziewamy się, że długo nie znajdziemy właściwego kandydata do pracy - mówi Dudek.

Konserwator urządzeń dźwigowych może zarobić 2 tys. zł netto miesięcznie. Tyle samo dostanie magazynier. Na pomocnika zbrojarza w Łodzi czeka oferta za 1,5 tys. zł netto.

- To tylko podstawowa pensja. Są też premie i dodatkowa zapłata za nadgodziny i pracę w nocy - podkreśla Dudek.

W urzędach pracy w Łódzkiem aż 70 proc. wszystkich ofert pracy adresowanych jest do pracowników fizycznych. Tylko 10 proc. to poszukiwanie absolwentów uczelni wyższych. Aż 20 proc. ofert dotyczy pracy dla osób bez żadnych kwalifikacji.

Zbigniew Łopalewski, rzecznik Indesitu, potwierdza, że murarzy, mechatroników i elektryków, na rynku pracy brakuje.- Firmy mają spory problem, bo nie mogą znaleźć ludzi - dodaje.

Prof. Stefan Krajewski, szef Instytutu Ekonomii Uniwersytetu Łódzkiego, krytycznie ocenia ofertę rynku pracy. - Skoro nasza struktura gospodarcza preferuje miejsca pracy niewymagające wyższego wykształcenia to idziemy w złym kierunku. Popyt na pracowników o najniższym wykształceniu powoduje, że ich płace rosną najszybciej - mówi profesor. - Należy jednak pamiętać o jednej rzeczy. Coraz więcej osób po studiach nie znajduje pracy, bo skończyli uczelnie prywatne, gdzie jakość kształcenia pozostawia wiele do życzenia. Dlatego przegrywają z osobami, które nie mają wykształcenia, ale mogą pochwalić się doskonałymi umiejętnościami w swoim fachu - kwituje prof. Krajewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto