Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w sprawie Misiewicza: Nie ma znamion przestępstwa

Maciej Wiśniewski
Maciej Wiśniewski
Zgodnie z przewidywaniami Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie spotkania Bartłomieja Misiewicza z radnymi PO.

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie umorzyła śledztwo w sprawie rzekomej korupcji politycznej, której miał dopuścić się Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu politycznego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej. Podczas spotkania w bełchatowskim starostwie 30 sierpnia, miał oferować pracę radnym powiatowym PO, w zamian za głosowanie na odpowiedniego kandydata na wicestarostę. Prokuratura nie znalazła znamion przestępstwa.

- Przesłuchano wszystkie osoby, które brały udział w spotkaniu, w tym przede wszystkim radnych PO i żadna z tych osób nie potwierdziła, żeby w trakcie spotkania pan Bartłomiej Misiewicz oferował pracę w zamian za określone głosowanie - mówi Sławomir Kierski, rzecznik prokuratury w Piotrkowie.

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie sprawdza propozycję Bartłomieja Misiewicza.

Oczywiście to rodzi komentarze, czy podległa PiS prokuratura była obiektywna. - Zawsze jakaś strona będzie niezadowolona - podkreśla prokurator Kierski. - Przesłuchano wszystkie osoby, a nie wybiórczo. Nie można było kontynuować postępowania, po stwierdzeniu, że coś co podnoszono nie miało miejsca - dodaje rzecznik piotrkowskiej prokuratury.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa podczas spotkania w Bełchatowie złożyło dwoch posłów PO, po publikacjach na ten temat tygodnika Newsweek. Spotkanie, do którego doszło 30 sierpnia miało związek z politycznym patem, który jest w radzie powiatu bełchatowskiego. 13 maja z funkcji wicestarosty odwołany został Grzegorz Gryczka, lider lokalnego ugrupowania Ziemia Bełchatowska, z którym w koalicji było Prawo i Sprawiedliwość. PiS-owi nie udało się jednak powołać na jego miejsce Doroty Pędziwiatr, przewodniczącej rady miejskiej w Bełchatowie, a prywatnie siostry Dariusza Kubiaka, posła PiS z Bełchatowa. Zabrakło głosów. Od tamtej pory w starostwie jest pat. Odwołany wicestarosta ciągle pracuje, do czasu powołania nowego. Tyle, że nowego wciąż nie ma, bo frakcji PiS związanej z posłem Kubiakiem i starostą bełchatowskim Waldemarem Wyczachowskim, brakuje głosów. Właśnie dlatego mieli próbowali wejść w porozumienie z radnymi PO. Bartłomiej Misiewicz miał im proponować pracę, w zamian za współpracę w radzie powiatu i rozwiązanie klubu Platformy w tym gremium. Śledztwo prokuratorskie nie potwierdziło, że doszło do takiej propozycji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prokuratura w sprawie Misiewicza: Nie ma znamion przestępstwa - Bełchatów Nasze Miasto

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto