Najpierw czekaliśmy na wyłonienie firmy, która dokumentację przygotuje. Teraz PKP PLK, przedstawiając kolejne warianty tras, musi zmagać się z protestami mieszkańców z gmin Bobrowniki i Ożarowice.
A przecież jeden z wielu wariantów trasy szybkiej kolei miał być wybrany do końca tego roku. Teraz Zbigniew Młokosiewicz, kierownik kontraktu z PKP PLK mówi, że ten wariant będzie znany pod koniec stycznia 2010 roku.
- Mieszkańcy Bobrownik nie zgadzają się na żaden wariant linii kolejowej, przecinającej teren gminy - mówi Zofia Krzykawska ze wsi Siemonia w gminie Bobrowniki. Krzykawska przedstawiła to stanowisko w ubiegłym tygodniu na zebraniu we wsi Tąpkowice w gminie Ożarowice. Ich mieszkańcy też negatywnie oceniają plany budowy kolei.
Przypomnijmy, że pociąg musi zatrzymywać się na stacjach w Katowicach, Chorzowie Batorym, Bytomiu, Piekarach Śląskich, by w końcu dojechać na lotnisko. Ma to trwać ok. 30 minut. Na końcowym odcinku trasa kolejowa musi przebiegać przez gminy Bobrowniki i Ożarowice. Chociaż były także brane pod uwagę dwie koncepcje przebiegu linii przez Świerklaniec z pominięciem gminy Bobrowniki. - Wariant przez Świerklaniec nie jest już właściwie brany pod uwagę, dlatego, że na przeszkodzie stoi zabytkowy park i szkody górnicze - mówi Młokosiewicz.
Na spotkaniu w Tąpkowicach mieszkańcy poznali co najmniej sześć tras, oznaczonych różnymi kolorami. Większość z nich zakłada, że skład pociągu ma rozwijać prędkość do 160 km/h. Te najbardziej jednak ingerują w zabudowę mieszkaniową. - Zielona trasa przebiega centralnie przez moją nieruchomość. Trzy miesiące temu skończyliśmy budować dom. Szukaliśmy tej działki trzy lata. Podoba nam się otoczenie i sąsiedzi - mówił Zbigniew Mastalerz z Tąpkowic.
Młokosiewicz w Tąpkowicach zaprezentował też na mapach linię w kolorze niebieskim. To jest propozycja przebiegu trasy władz Ożarowic i tarnogórskiego starostwa. Według tej koncepcji, linia prowadzona jest po terenach, które należały do byłej kolei piaskowej lub są własnością Skarbu Państwa. Pociąg tą trasą jechałby z prędkością 120 km/h w czasie 34,5 minuty. To około 6,5 minuty więcej od najkrótszej trasy. Linia biegłaby między wsią Niezdara i zbiornikiem Kozłowa Góra, a następnie wpadała do Wymysłowa. Koncepcja na mapie nie ingeruje w zabudowę na terenie powiatu tarnogórskiego. Stanisława Nowak z Niezdary dopytywała jednak, jaka ma być odległość skrajnego toru od zabudowań. Dowiedziała się, że 30 metrów, a szerokość pasa kolejowego to 90 metrów. To może oznaczać, że trzeba będzie wyburzyć jej dom. Młokosiewicz podkreślał jednak, że na podstawie wycen rzeczoznawców właściciele nieruchomości dostaną odszkodowania. Ale w Tąpkowicach nie brakowało głosów, które w ogóle negowały sens budowania szybkiej kolei. - Dlaczego ta kolei ma iść przez Ożarowice? - pytali ludzie. - Bo tutaj jest lotnisko - odpowiadał Józef Piernikarz, przewodniczący Rady Gminy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?