Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radzionków: Radary upublicznione

Krzysztof Szendzielorz,
Ppłk Wojciech Bonczek, autor książki o batalionie, a za nim działające jeszcze stacje radarowe w obiekcie technicznym w Radzionkowie.
Ppłk Wojciech Bonczek, autor książki o batalionie, a za nim działające jeszcze stacje radarowe w obiekcie technicznym w Radzionkowie.
Po raz pierwszy i pewnie ostatni cywile z aparatami mogli wejść na teren jednostki wojskowej w Radzionkowie i zobaczyć tamtejsze radary. I dlatego wiemy, że nad obiektem technicznym znajdującym się przy drodze na ...

Po raz pierwszy i pewnie ostatni cywile z aparatami mogli wejść na teren jednostki wojskowej w Radzionkowie i zobaczyć tamtejsze radary. I dlatego wiemy, że nad obiektem technicznym znajdującym się przy drodze na Bobrowniki wciąż unosi się aura tajemniczości. Ciągle działają tutaj stacje radarowe i jest kilkunastu żołnierzy. Wciąż obowiązuje absolutny zakaz robienia zdjęć.

Wojskowi raz jeden wpuścili dziennikarzy, bo działający w Radzionkowie przez prawie 30 lat 33. batalion radiotechniczny doczekał się książki. Możliwe, że była to jedna z ostatnich okazji, by zwiedzić działający w mieście obiekt techniczny ze stacjami radarowymi, bo wojsko planuje go zlikwidować. Promocja książki odbyła się w zeszłym tygodniu. Zjechali na nią byli żołnierze batalionu. Ppłk Wojciech Bonczek był dowódcą w latach 1982-1989 roku. Książka powstała trochę przypadkowo. Ppłk Bonczek przeglądał urzędową stronę internetową Radzionkowa. Nie znalazł jednak tam ani słowa o rozformowanej w 1999 roku jednostce. Napisał do ówczesnego burmistrza Gustawa Jochlika z pytaniem, dlaczego nie pamięta się o stacjonujących tutaj dawniej żołnierzach. Jochlik zaś zaproponował mu napisanie książki na ten temat. Obiecał, że miasto ją wyda. - Myślałem o monografii. Ta jednak ma z założenia charakter naukowy, a ja takich aspiracji nie miałem. Chciałem, żeby to był dokument - tłumaczył ppłk Bonczek. - Jest tutaj krótki opis historyczny batalionu. Zamieściłem też rozdział o rozwoju techniki radarowej na świecie. Są także elementy współczesne. Niektórzy żołnierze związani z tym batalionem brali udział w misjach w Iraku i Afganistanie - dodał. W książce znajdziemy też rozdział dotyczący oddziaływania urządzeń radiolokacyjnych na zdrowie. Ta część musiała się znaleźć w książce, bo w przeszłości mieszkańcy Radzionkowa mieli obawy związane z niekorzystnym wpływem promieniowania na zdrowie. Żeby powstała książka, należało także uzyskać specjalne pozwolenie do wojskowych archiwów w Modlinie, gdzie znajdują się materiały radzionkowskiej jednostki. Książkę można kupić w Miejskiej Bibliotece przy ul. Kużaja i w jej filii przy ul. Knosały. Kosztuje 20 zł.


Służyli i pracowali w 33. batalionie


Płk. Ryszard Chmielewski,
pierwszy dowódca 33. radiotechnicznego w Radzionkowie:

Służbę pełniłem tutaj ponad 8 lat od stycznia 1973 r. Wszystkie budynki w jednostce były już wybudowane. Obiekty techniczne były wtedy unikatowe w całym Układzie Warszawskim. Przykładowo stację radarową w razie niebezpieczeństwa można było ukryć w zapadni w ciągu trzech minut. Pod moją komendą, gdy przyszedłem było ponad 300 żołnierzy w tym 80 oficerów, 120 podoficerów, 80 chorążych i 60 pracowników cywilnych.


Danuta Nycz z Radzionkowa:

Byłam pracownikiem cywilnym jednostki w Radzionkowie, tak więc nie podlegałam bezpośrednio pod Ministerstwo Obrony Narodowej. Pracowałam tutaj od 1975 do 1999 r., jako kadrowa, referent łączności. Byłam także przewodniczącą związków zawodowych. Od kiedy pamiętam pracowały tutaj także kobiety. Zajmowały się tutaj sprawami biurowymi i administracyjnymi. Między innymi pisałyśmy raporty dzienne, w kancelarii tajnej przyjmowałyśmy i wysyłałyśmy pocztę.


Regina Łapińska
z Radzionkowa:

Przyjechałam tu z mężem w 1976 r. z województwa warszawskiego. Mąż wyczytał, że na Śląsku w kopalniach i fabrykach potrzebują pracowników. W całym Radzionkowie szukałam pracy. Tak trafiłam do jednostki wojskowej, gdzie potrzebowano kasjerki. To był trudny okres, bo musiałam się przyzwyczaić do tutejszych realiów, do gwary śląskiej. W jednostce służyli i pracowali ludzie z całego kraju, więc było mi trochę łatwiej się zaaklimatyzować.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto