Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie inwestycje to fantazje. Co nam obiecano?

Łukasz Respondek
Lotnisko w Pyrzowicach: niebieski budynek to dworzec kolejowy. Na razie pociąg jest... na papierze.
Lotnisko w Pyrzowicach: niebieski budynek to dworzec kolejowy. Na razie pociąg jest... na papierze. fot. wizualizacje/arc
Jak bańki mydlane pękają na Śląsku obiecywane przez polityków nowe inwestycje. Pomysły rzucane nieraz wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi kupujemy w ciemno.

Lubimy słuchać, jak w wizjonerskich umysłach władz powstają nowe drogi, ultranowoczesne baseny, a nawet... oceanaria i porty rzeczne. Wybraliśmy dla Was najciekawsze plany z ostatnich lat, z których na razie nic nie wyszło. Wskazujemy też takie, które, mimo wszystko, mają szanse powodzenia.

Ulubiony temat: drogi

To jeden z ulubionych tematów władz. W ostatnich latach hitem są obwodnice. O rozebraniu chorzowskiej estakady i wyprowadzeniu ruchu samochodowego poza miasto mówi się od lat. A sypiący się wiadukt jak stał, tak stoi. Tzw. obwodnicę wschodnią chcieli budować też w Siemianowicach Śląskich, Katowicach i Czeladzi. Miała biec aż do lotniska w Pyrzowicach. Sprawa ostatnio bardzo ucichła.

Szybki pociąg i tramwaje

To m.in. kilkadziesiąt już lat gadania o tramwaju do Miechowic w Bytomiu i do Piotrowic w Katowicach. To obietnice szybkiego połączenia kolejowego z lotniskiem w Pyrzowicach. Przez ten czas pasażerowie nie tylko nie dostali nowych torów, ale zdążyli się pożegnać z kilkoma liniami tramwajowymi, jak 8 w Piekarach czy 12 w Chorzowie. Tymczasem w regionie niskopodłogowe Karliki nadal mogą jeździć tylko na jednej trasie: z Katowic do Bytomia. Może właśnie dlatego w Bytomiu władze wpadły na pomysł wybudowania megadworca i centrum handlowo-komunikacyjnego w centrum miasta? - Chyba ktoś miał totalny odlot. Nie widać końca remontu jednego basenu, a ktoś nam serwuje wizję szklanych domów - pisze na stronie bytom.naszemiasto.pl internauta Lolo. - Popieram, pomysł, lecz jest tak samo realny jak powstanie fabryki telewizorów lub komputerów w Bytomiu - wtóruje mu Ryszard.

Rozrywka: co tylko chcecie

Gdyby choć część tych pomysłów została zrealizowana, to nasze wolne popołudnie na Śląsku mogłoby wyglądać tak: tata z synem wybiera się do aquaparku. Którego? Może wybrać: Katowice, Ruda Śląska, Mysłowice... Mama z córką w tym czasie ogląda delfiny w oceanarium w WPKiW. A potem wybierają się na przejażdżkę nową kolejką Elką. Jeżeli dzieci nie widziały jeszcze statków, żaden problem - w Mysłowicach u zbiegu Czarnej i Białej Przemszy działa przecież port rzeczny. Jeśli natomiast rodzice chcieliby się rozerwać grając w golfa, wystarczy skorzystać z gościnności mieszkańców jednego z osiedli w Zabrzu. Przyjechali z daleka, gdzie mogą się zatrzymać? Jeśli mają helikopter, to w hotelowym centrum rekreacyjno-konferencyjnym, w dawnej siedzibie Donnersmarcków w Siemianowicach Śląskich.


Wpadamy w spiralę obietnic
Z dr. Marcinem Gackiem, socjologiem polityki z Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Martyna Staśko

Jak to jest z obietnicami naszych polityków? przecież wiadomo, że nie wszystkie mają szanse na spełnienie?
Niestety, więcej jest obiecywane niż realizowane.

Polskie społeczeństwo wpada w taką spiralę obietnic.
To wyborcy przyzwyczaili do tego polityków, żeby składali przyrzeczenia, że jednak uda im się czegoś dokonać i wtedy wszyscy będą szczęśliwi. Lepiej byłoby nie mówić zbyt wiele, aby faktycznie móc coś zdziałać. Demokracja rządzi się swoimi prawami, polityk stara się zrealizować postawione przez siebie zadania. Jednak społeczeństwo nie powinno wymagać, aby wszystkie obietnice miały być spełnione. Mówiono przecież, ileż to wybudują dróg i autostrad przez mistrzostwami w 2012 roku, a potem została ta liczba zmniejszona. I tak nie wiadomo, co rzeczywiście zostanie zrealizowane.

W jakim kierunku rozwijają się polskie miasta?
Oprócz Krakowa, Wrocławia i Gdańska jest tylko nieliczna grupa miast, które rozumieją, że liczy się nie tylko infrastruktura, ale i tworzenie przestrzeni rozrywki i kultury, które byłyby zachęcające dla ludzi. Te działania w końcu zrozumiał też prezydent Katowic, Piotr Uszok. Jednak kult technograficzny (czyli infrastruktura i zagospodarowanie przestrzenne - przyp. red.) w miastach Górnego Śląska jest istotny, ale niejedyny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto