Śmieci z ciężarówki od roku stoją w powiecie

29 maja 2017 roku na drodze krajowej nr 32 w rejonie niedaleko Żodynia inspektorzy z leszczyńskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu zatrzymali podejrzanie wyglądającego tira, który miał brytyjskie tablice rejestracyjne. Dokumentacja, jaką okazał inspektorom kierowca ciężarówki, wskazywała na przewóz posegregowanych odpadów do recyklingu. Prawda była inna. Okazało się, że pojazd nie poruszał się po zatwierdzonej trasie i nie zmierzał do punktu odzysku odpadów. Szczegółowe oględziny przewożonego ładunku wykazały, że przewożone odpady nie były deklarowanymi tworzywami sztucznymi i gumą, przeznaczonymi do recyklingu, a niedopuszczonymi do przemieszczania zmieszanymi odpadami komunalnymi w ilości około 15 ton. Ustalono, że odpady zostały do Polski nielegalnie przywiezione z Wielkiej Brytanii. Tir został zatrzymany a naczepa z odpadami trafiła na parking strzeżony należący do powiatu. Choć sprawa ta ma już ponad rok, odpady te wciąż stoją na parkingu i nie wiadomo co z nimi będzie dalej.

O śmieciach poinformowano Główny Inspektorat Ochrony Środowiska oraz policję. ITD zdecydowało, że do czasu zakończenia postępowania wszczętego przez GIOŚ zatrzymany tir pozostanie na wspomnianym parkingu. Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego wszczął również postępowanie wobec przewoźnika z Poznania, do którego należał pojazd, choć ten tłumaczył, że nie wiedział co faktycznie samochód wiezie. Cała sprawa nie została jeszcze wyjaśniona. Oprócz prowadzonego przez GIOŚ postępowania w tej sprawie śledztwo prowadzi również policja. Ma ono wyjaśnić, jak doszło do tego, że brytyjska firma rękami poznańskiej firmy transportowej przywiozła do Polski niedozwolone odpady.

Przypadek z Żodynia nie jest odosobniony. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Wielkopolsce odnotowuje rocznie kilka przypadków nielegalnego składowania odpadów z zagranicy, podobne problemy występują w całej Polsce. Bardzo często śmieci trafiają do Polski właśnie z Wielkiej Brytanii lub Niemiec i tutaj są utylizowane. I bardzo często dzieje się to nielegalnie. Cierpi na tym środowisko, a śmieci potem zalegają na parkingach, ponieważ do momentu wyjaśnienia całej sprawy nie można nic z nimi zrobić. Sprawa jest bardzo złożona i jest w niej wiele pytań. Postępowania cały czas trwają i nie wiadomo jak to wszystko się zakończy i w jaki sposób odpowie za to przewoźnik. Do sprawy wrócimy w kolejnych wydaniach.