Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór o ulicę Pod Lipami między Piekarami i Radzionkowem. Będzie remont?

Marta Żabińska, Krzysztof Szendzielorz
Stan techniczny ulicy Pod Lipami w Piekarach i Radzionkowie pozostawia wiele do życzenia
Stan techniczny ulicy Pod Lipami w Piekarach i Radzionkowie pozostawia wiele do życzenia Marta Żabińska
Spór o ulice Pod Lipami między Piekarami i Radzionkowem ma nową odsłonę. Swój odcinek drogi zamierzają naprawić Piekary, ale ograniczą tonaż wjeżdżających samochodów

Spór o ulicę Pod Lipami łączącą Piekary Śląskie i Radzionków nie może się zakonczyć, mimo że władze Piekar zapowiadają remont ul. Pod Lipami. Tyle że nie za ponad 2 mln zł, a za 600 tys. zł – zdecydowali piekarscy urzędnicy. To pozwoli naprawić bardzo już dziurawą drogę, która służyć będzie, zdaniem władz miasta, przez ok. 6 do 8 lat pod jednym warunkiem: że nie będą po niej jeździć samochody o tonażu większym niż 3,5 tony. Czy zakaz uda się wyegzekwować?

Polub nas na Facebooku!

Remont tej ulicy to sprawa sporna pomiędzy Piekarami Śląskimi i Radzionkowem już od kilku lat. Dojeżdżają nią ciężarówki do dużych zakładów w Radzionkowie, m.in. Zakładów Mięsnych HAM czy Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Dla piekarzan to droga tranzytowa między miastami, dla niektórych też dojazdowa do pracy. W dyskusji padały już różne pomysły, łącznie z ubiegłoroczną propozycją prezydenta Piekar, Stanisława Korfantego o przesunięcia granicy między miastami.

O remoncie niedawno dyskutowali radni w Piekarach podczas sesji. Zdaniem prezydenta miasta problem leży teraz po stronie Radzionkowa.– Jest możliwość dojazdu do tych zakładów inną drogą – mówił Korfanty. Niektórzy radni apelowali, by próbować jeszcze z Radzionkowem współdziałać, inni dopytywali o to, czy w ogóle uda się skutecznie ograniczyć tonaż na ulicy. Zaproponowali więc m.in. ustawienie bramownic.

Spór o ulicę Pod Lipami zdaniem burmistrza Radzionkowa

Tymczasem burmistrz Radzionkowa Gabriel Tobor liczy jeszcze na to, że prezydent Korfanty zmieni zdanie i pozwoli ciężarówkom jeździć po wyremontowanej drodze. Tłumaczy, że nie ma na razie w budżecie 300 tys. zł, które, zdaniem Korfantego, gmina mogłaby dołożyć do inwestycji. – Jestem przekonany, że przy tych założeniach technicznych droga wytrzyma co najmniej dziesięć lat. Przez ten czas wiele się zmieni w okolicy, powstają dwie autostrady, będzie więcej inwestycji i problem sam zniknie – uważa Tobor.

Argumentuje, że Radzionków potrzebuje nawet półtora roku, by doprowadzić do użytku alternatywną drogę dojazdu do zakładów mięsnych. – Od wielu lat dyskutujemy na ten temat, nawet starostwo deklarowało pomoc – mówi wiceprezydent Piekar Janusz Pasternak.

Czy nie można wspólnie wyremontować drogi, sięgając po dofinansowanie? – Trudno byłoby je pozyskać ze względu na jej specyfikę. To głównie droga tranzytowa dla samochodów osobowych pomiędzy powiatami, która kończy się tunelem z ruchem wahadłowym, co ogranicza natężenie ruchu. Ciężarówki jeżdżą tu tylko do zakładów – tłumaczy.

Tyle, że próby dogadania się i wspólnego pozyskania pieniędzy na remont, chociażby z programu schetynówek już były. Nawet radni powiatu tarnogórskiego dyskutowali na ten temat. I nic z tego nie wyszło.

Spór o ulicę Pod Lipami - była nawet propozycja zmiany granic Radzionkowa i Piekar

Spór ulicę Pod Lipami doprowadził też do sformułowania dość nietypowej propozycji przez prezydenta Stanisława Korfantego. Przypomnijmy. Prezydent Piekar Śląskich zaproponował burmistrzowi Radzionkowa zmianę granic między miastami. Taka propozycja padła na początku czerwca 2013 roku. Prezydent Stanisław Korfanty wysłał list do Radzionkowa, a potem nawet przyjechał do burmistrza Gabriela Tobora.

Jak poinformował nas na początku czerwca Krzysztof Świerszczyna z zespołu prasowego urzędu miasta w Piekarach nowa linia graniczna przebiegałaby wzdłuż DW 911 (chodzi o wschodnią linię pasa drogowego) od granicy z Orzechem (w rejonie ul. Pod Gajem) do skrzyżowania DW 911 z ul. Papieża Jana Pawła II. Do Radzionkowa włączony zostałby teren w rejonie ul. Podmiejskiej (za wiaduktem kolejowym) należący obecnie do Piekar Śląskich.

W ten sposób powstałaby faktyczna i naturalna nowa granica wzdłuż linii kolejowej biegnącej do Radzionkowa. W razie zmiany granic Piekary Śląskie włączyłyby w swoje administracyjne granice teren zajmowany przez Zakłady Mięsne HAM i Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.

Gabriel Tobor chwilę zastanawiał się nad propozycją Stanisława Korfantego i przeprowadził analizę jej skutków. To skłoniło go by ostatecznie pomysł zmiany granic odrzucić. - Na takiej zmianie granic stracilibyśmy około miliona złotych dochodów rocznie- mówił nam Gabriel Tobor.

Nowe rozwiązanie, by ograniczyć tonaż pojazdów mogących przejeżdżać ulicą Pod Lipami może spowodować, że straci na tym zakład mięsny, a w konsekwencji i jego pracownicy. Wiadomo bowiem, że teraz od strony radzionkowskiej Rojcy większe samochody niż osobowe nie przejadą pod wiaduktem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto