Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studium zagospodarowania w Zbrosławicach może wywołać bunt mieszkańców

Tomasz Klyta
- Wiem, że afera może mnie kosztować stanowisko - Wiesław Olszewski, wójt gminy Zbrosławice
- Wiem, że afera może mnie kosztować stanowisko - Wiesław Olszewski, wójt gminy Zbrosławice ARC
Mieszkańcy gminy Zbrosławice jasno dali do zrozumienia władzom, że nie podoba im się projekt studium zagospodarowania przestrzennego. W zeszłym tygodniu minął czas na składanie wniosków i uwag.

Jeszcze wszystkich nie policzyliśmy - powiedział Wiesław Olszewski, wójt gminy Zbrosławice, odpowiadając na pytanie o liczbę uwag, jakie wpłynęły do projektu studium zagospodarowania przestrzennego.

Co się mieszkańcom gminy aż tak bardzo nie spodobało? Krótko mówiąc wszystko, co dotyczy projektu. Począwszy od źle przeprowadzanych - ich zdaniem - konsultacji społecznych, po założenia samego studium, które umożliwi w przyszłości zlokalizowanie na terenie gminy m.in. dużych centrów logistycznych. W gminie zorganizowano akcję o nazwie „Zareaguj”, która zachęcała mieszkańców do wnoszenia uwag. Zgodnie z przepisami, wszystkie muszą zostać przeanalizowane przez gminę, co spowolni proces uchwalenia studium i dalej planu zagospodarowania przestrzennego. Jak już wspomnieliśmy, wpłynęło ich tak dużo, że urzędnicy jeszcze nie zdążyli ich nawet policzyć.

Już prawie pewne, że studium nie zostanie uchwalone podczas obecnej kadencji a zbliżające się wybory samorządowe tylko podgrzewają atmosferę. Czy studium zagospodarowania może mieć wpływ na ich wynik?

Czy sprawa studium zagospodarowania przestrzennego może kosztować wójta stanowisko?

Już dwa lata temu zorganizowano referendum o jego odwołanie. Poszło o wiatraki, których mieszkańcy w gminie nie chcieli. Ostatecznie wójta nie odwołano ale ten po raz kolejny naraził się wyborcom.
- Wciąż uważam, że wiatraki to dobry pomysł ale postanowiłem się z niego wycofać. Afera spowodowana projektem studium zagospodarowania przestrzennego wynika z dezinformacji i manipulacji mieszkańcami. To już jest walka polityczna - uważa Wiesław Olszewski. - Studium to jeszcze nie plan zagospodarowania a jego uchwalenie nie spowoduje, że od razu powstaną tu szkodliwe zakłady - dodaje. Zaznacza jednak, że zależy mu na ściągnięciu do gminy inwestorów. - Sytuacja finansowa gminy jest nieciekawa. Tylko dzięki inwestycjom możemy ją poprawić - twierdzi.

Ale czy to przekona mieszkańców? - Nasza gmina to rzadko spotykane, zielone płuca Śląska a władza stara się go jednym dokumentem przewrócić do góry nogami. Zacznijmy od wybudowania jednego zakładu i zobaczmy jak zareagują mieszkańcy. Potem pomyślmy co robić dalej - uważa Maciej Mączyński, mieszkaniec gminy
Poza składaniem wniosków do urzędu, mieszkańcy starali się również interweniować w RDOŚ. Według niepotwierdzonych informacji, urząd ten cofnął pozytywną opinię na temat studium zagospodarowania przestrzennego.

- Zdaję sobie sprawę, że afera może mnie kosztować stanowisko. Nie zmienię jednak zdania w sprawie studium zagospodarownaia- oświadcza wójt Olszewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto