Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Światowa moda na strefy

Redakcja
arch.
Rozmowa z Piotrem Wojaczkiem, prezesem Zarządu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Powiedział pan ostatnio, że katowicka strefa spodziewa się w tym roku 20 nowych projektów inwestycyjnych i 800-1200 nowych miejsc pracy. Czy nie jest to zbytni optymizm?
Też zadawano mi takie pytania, gdy nasza strefa startowała. Mieliśmy niewielki kapitał i nie swoje tereny, które w większości trzeba było przygotować do sprzedaży - uzbroić, doprowadzić drogi, często usunąć pozostałości fabryk, kopalń. Na Polu Warszowickim, w jastrzębsko-żorskiej części KSSE inwestorzy zagraniczni nie chcieli nic budować, bo to był grunt pokopalniany, niepewny. Powstały tam zakłady polskich firm, takich jak Lakma, Libet 2000 czy Mokate, które nie bały się ryzyka i dziś mogą mówić o sukcesie - nie tylko w skali krajowej, ale i międzynarodowej. Mają zakłady w przyjaznym otoczeniu - samorząd żorski, podobnie jak inne gminy, gdzie działamy, potrafi wspierać inwestorów - a w dodatku w doskonałej lokalizacji, blisko głównych dróg krajowych i odbiorców na południu Europy. Wtedy nic na to nie wskazywało. Jednak w biznesie trzeba planować nie na rok, lecz na lata.

Zauważa pan, że firmy znów mają takie optymistyczne plany?
Nasza praca nie polega na tym, żeby siedzieć i czekać na inwestorów. Cały czas śledzimy rynek, podpatrujemy innych. Widzimy, że w Europie krąży kilka dużych projektów, dla których inwestorzy szukają najlepszego miejsca.

Nasz region może być takim miejscem?
Nie tylko może, ale jest. Profesor Jerzy Buzek gratulował nam ostatnio jedenastego miejsca w rankingu najlepszych stref ekonomicznych świata mówiąc żartem, że skoro przed nami jest sześć stref z Półwyspu Arabskiego, to znaczy, że jesteśmy piątą strefą na świecie. Kryzys w branży motoryzacyjnej zmusza firmy do szukania nowych rozwiązań. Firmy motoryzacyjne, by za około trzy lata móc skorzystać z powracającej koniunktury w tej branży, muszą już dziś decydować o lokowaniu niektórych swoich przedsięwzięć.
A gdzie mają najlepsze warunki? U nas. W przemyśle motoryzacyjnym w naszym województwie zatrudnionych jest - wliczając podwykonawców dostarczających produkty dla sektora - ok. 40 tys. osób. Oznacza to, że w naszym regionie skoncentrowana jest trzecia część krajowego przemysłu motoryzacyjnego. Myślę, że w Europie pod tym względem może konkurować z nami tylko Bawaria. Paradoksalnie więc, obecny kryzys w motoryzacji może być motorem nowych inwestycji, które będą gotowe za 2-3 lata. Jednocześnie firmy z naszej strefy cały czas tworzą nowe projekty. Aż 60 procent naszych osiągnięć bierze się właśnie z reinwestycji. W minionym roku wydaliśmy 26 pozwoleń na działalność w KSSE - ponad połowę z nich otrzymały firmy już działające w strefie, które realizują w niej nowe projekty lub rozbudowują fabryki. Największe pozyskane w ubiegłym roku inwestycje realizują m.in. firmy: NGK i Valeo Electric and Electronic Systems. Ta druga zajmuje się produkcją podzespołów do rozruszników, alternatorów i kompresorów do klimatyzacji aut.Gdyby stawiała na krach w motoryzacji, zapewne by tego nie robiła.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto