Świerklaniec: za tydzień decyzje dotyczące Gminnego Ośrodka Rekreacji

Już kilka tygodni temu informowaliśmy o fatalnym stanie finansów GOR-u, który tonie w długach. GOR ma zaległości w płatnościach wobec ZUS-u czy zakładu odbierającego śmieci. Do tego nie płaci za wodę i prąd. A to tylko niektóre z zaległości, które w sumie sięgają kwoty 500 tys. zł. Za tydzień ma się odbyć nadzwyczajna sesja rady gminy poświęcona sytuacji GOR-u. Szczegóły opracowanego przez urzędników dokumentu, na razie są owiane tajemnicą.

– Konkretna koncepcja dalszego funkcjonowania GOR jest już na ostatnim etapie przygotowań. Pakiet propozycji chcemy najpierw przekazać radnym gminy i przedstawić również pracownikom GOR. Wtedy też jesteśmy otwarci na dyskusję o nich z mediami - mówi Andrzej Łężak, wicewójt gminy Świerklaniec. Dodaje również, że nowe władze w Świerklańcu miały jak na razie trzy miesiące czasu na zapoznanie się z sytuacją GOR-u, kiedy problemy finansowe jednostki zaczęły się 8 lat temu.

– Z dokumentów, które posiadam wynika, że w poprzedniej kadencji samorządu dyrekcja GOR sygnalizowała narastające problemy finansowe zakładu, ale ówczesny wójt z niewiadomych dla mnie przyczyn nie podjął się ich skutecznego rozwiązania - twierdzi Łężak.

Były wójt Kazimierz Flakus odbija piłeczkę twierdząc, że starał się naprawić sytuację GOR-u. – Już w zeszłym roku przedstawiono radnym koncepcję zmian w organizacji jednostki. Podczas wspólnego posiedzenie komisji rady, stwierdzili jednak, że lepiej będzie poczekać do wyborów - mówi były wójt. Dodaje również, że w czasie jego kadencji, podejmowano działania, dzięki którym dług GOR-u nie wzrósł.

Jak tłumaczy Flakus, przedstawiona radnym w zeszłym roku koncepcja zakładała przekształcenie GOR-u w zakład komunalny i oddzielenie od Pałacu Kawalera. Ten miałby się stać instytucją kultury połączoną z Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim.