Przez lata ośrodek przecierał szlaki w rehabilitacji medycznej nie tylko na Śląsku, ale i w kraju.
Dyrekcja GCR uznała najwyraźniej, że rok jubileuszowy to dobry moment, by skierować centrum na nowe tory i przekształcić je w spółkę handlową. Na komercjalizację nie zgodzili się jednak pracownicy.
Tarnogórski ośrodek powstał dokładnie 1 marca 1961 roku z inicjatywy gen. Jerzego Ziętka. Od początku "Repty" miały być centrum ozdrowieńczym dla górników na Górnym Śląsku. Ulokowano je w przepięknym i ogromnym kompleksie parkowym. Na początku centrum znajdowało się w budynku masztalarni. Pierwsi fizjoterapeuci rehabilitowali pacjentów organizując w parku m.in. biegi narciarskie! Przy masztalarni powstał też zakład rehabilitacji zawodowej. Tam górnicy uczyli się nowych umiejętności i zawodów. Był to fenomen w tamtych czasach. Dziś już takiego zakładu przy GCR nie ma.
Nowoczesny kompleks budynków ośrodka "Repty", które znamy do dziś, zaczęto budować w 1967 r., a prace zakończono prawie 10 lat później. Niestety, budynki jednego z najlepszych obecnie ośrodków rehabilitacyjnych, powstały właściwie na gruzach przepięknego pałacu rodu Donnersmarck w stylu niemieckiego neorenesansu. Obiekt z XIX wieku spłonął w 1945 roku. Potężne ruiny pałacowe w repeckim parku ostały się do 1966 roku. Wtedy to, na wniosek Komitetu Budowy Centralnych Ośrodków Leczniczych dla Górniczej Służby Zdrowia, wydano decyzję o rozbiórce pałacu. To były czasy, gdy chętnie pozbywano się poniemieckich śladów na Górnym Śląsku.
Dziś GCR "Repty" to jeden z najlepszych i największych ośrodków rehabilitacyjnych w Polsce. Prowadzi poszpitalną rehabilitację leczniczą w schorzeniach kardiologicznych, neurologicznych i urazowo-ortopedycznych. Jest tutaj około 560 łóżek. Leczy się tutaj rocznie około 8000 chorych.
Ten potencjał dyrekcja ośrodka chciała wykorzystać, przekształcając centrum w spółkę prawa handlowego. Nie zgodzili się na to jednak pracownicy. W referendum wzięło udział 429 osób z 553 zatrudnionych. Różnica między przeciwnikami status quo a jego zwolennikami była niewielka i wyniosła 44 głosy.
Większość załogi najwyraźniej nie przekonały zapewnienia dyrekcji, że w nowej spółce znajdą pracę wszyscy pracownicy i nie pogorszą się zasady ich wynagradzania. Głównym argumentem dyrekcji GCR związanym z przekształceniem było to, że spółce będzie łatwiej uruchomiać komercyjne usługi rehabilitacyjne (pacjenci płaciliby za zabiegi, ale nie czekali w kolejce). - Myślę, że dla pracowników, dla których nasz szpital jest podstawowym źródłem dochodów rodziny, obawa przed utratą pracy istnieje mimo zapewnień o ciągłości zatrudnienia w przyszłej spółce - mówi Krystian Oleszczyk, dyrektor GCR.
44 wynosiła różnica głosów między przeciwnikami i zwolennikami utworzenia spółki w GCR "Repty"
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
