Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowskie Góry: Szpitalowi powiatowemu grozi likwidacja. Brakuje 20 mln zł

Tomasz Klyta
Szpital Powiatowy w Tarnowskich Górach
Szpital Powiatowy w Tarnowskich Górach ARC
Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy im. B. Hagera w Tarnowskich Górach zagrożony likwidacją? Tak wynika ze słów prezes i pracowników placówki. We wtorek związki zawodowe w szpitalu zorganizowały spotkanie dla mieszkańców, żeby przedstawić sytuację WSP im. Hagera. Przyszłość nie zapowiada się kolorowo. Na niezbędne inwestycje brakuje nawet 20 mln zł.

- Mamy opracowany plan, mamy przygotowane koncepcje na naprawę sytuacji naszego szpitala. Jednak nie mamy z drugiej strony rozmówcy. Rada nadzorcza spółki nie daje nam zielonego światła na działanie a odpowiadacie za zdrowie i życie mieszkańców powiatu tarnogórskiego - grzmiała Izabela Paprotna, prezes Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach.

- Już teraz część kontraktów jakie zawieramy z NFZ ma tylko charakter warunkowy, bo nie spełniamy wszystkich wymagań - powiedziała Violetta Trepka ze związku zawodowego lekarzy - Do końca 2017 roku powinniśmy mieć nowy blok operacyjny - szacujemy, że inwestycja pochłonie 8 mln złotych. Kolejną ważną - i niezbędną inwestycją - jest lądowisko dla helikopterów. Bez niego możemy stracić pieniądze z NFZ na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Ta budowa może pochłonąć kolejne 4 mln. Do tego pieniądze są potrzebne m.in. na stworzenie oddziału udarowego a to wciąż nie wszystkie potrzeby - wyliczała.

Szpital w Tarnowskich Górach rocznie przyjmuje ponad 70 tys. pacjentów. Z tego ok. 15 - 16 tys. to osoby hospitalizowane w oddziałach, a reszta to pacjenci przychodni specjalistycznych. Zatrudniając 575 osób staje się największym pracodawcą powiatu tarnogórskiego. W 2010 r. ówczesne władze powiatu przekształciły go w spółkę akcyjną, stając się właścicielem wszystkich akcji. Od tego czasu, szpitalem kierowało w sumie 6 prezesów. Izabela Paprotna została wybrana na to stanowisko w lipcu 2015 r.

- Od ponad roku słyszę tylko zapewnienia a nie pojawiają się żadne konkrety. Jak tak dalej pójdzie sama odejdę ze stanowiska, bo to przestaje mieć sens - zapowiedziała prezes.

Choć wtorkowe spotkanie było otwarte dla wszystkich mieszkańców, nie pojawił się tam żaden przedstawiciel zarządu powiatu. Byli tylko pracownicy szpitala, część radnych powiatowych oraz kilku burmistrzów miast powiatu tarnogórskiego.

-Brakuje właśnie starosty, który mógłby się odnieść do słów, jakie tu padły - zaznaczył dr Adam Tiszler, ordynator oddziału ginekologiczno - położniczego.

Przy okazji dr Tiszler, skomentował wniesienie aportu do spółki zarządzającej szpitalem, której zarząd powiatu (po wcześniejszej zgodzie rady) dokonał w sierpniu tego roku. Tym samym, własnością spółki stały się: oddział psychiatryczny oraz budynek administracji. Łączna wartość obu nieruchomości wynosi ok. 2,2 mln zł i o tyle został podniesiony kapitał spółki. Główny budynek szpitala wciąż jest jednak własnością powiatu.

- Po co nam budynki za 2 mln, skoro w ich remont trzeba włożyć kolejne miliony? Lepiej, żeby zarząd powiatu wniósł do spółki główny budynek szpitala. Na tej podstawie będziemy mogli wnioskować o kredyt na zrealizowanie niezbędnych inwestycji - przekonywał dr Tiszler.

- Już kiedy w 2010 r. rada powiatu podejmowała decyzję o utworzeniu spółki, pojawiła się taki pomysł - odpowiedział Adam Chmiel, przewodniczący rady powiatu - Szpital już wtedy miał ogromne długi, które wynosiły około 14 mln zł. Obawialiśmy się, że po zaciągnięciu kolejnego kredytu, na wszystko wejdzie komornik i sprzeda w prywatne ręce - dodał.

Przewodniczący przekonywał również, że jest w bieżącym kontakcie z wójtami i burmistrzami powiatu tarnogórskiego, którzy jednomyślnie deklarują pomoc dla szpitala.

- Samorządowcy muszą jednak mieć najpierw pewność, że szpital się zbilansuje. Ponadto stabilizuje się sytuacja finansowa powiatu i być może już w 2018 roku nie będzie konieczności realizowania programu naprawczego. Wtedy na pewno pomoc dla szpitala będzie większa - stwierdził Adam Chmiel.

- Sytuacja finansowa powiatu już teraz jest na tyle dobra, że możliwa będzie pomoc finansowa - włączył się do rozmowy radny powiatowy Józef Korpak (starosta do 2010 roku; to za jego kadencji szpital przekształcono w spółkę, przyp. red.) - Jako radny deklaruję, w imieniu swoim oraz opozycji w radzie, że postaramy się wprowadzić do przyszłorocznego budżetu środki, na wszelki wkład własny - w przypadku jeśli szpital będzie się starał o dotację ze środków unijnych. Reszta zależy od zarządu powiatu - zapowiedział.

- Cieszymy się z obietnic, jednak przez ostatnie lata słyszeliśmy ich już wiele. Czekamy na konkretne działanie. I nie chodzi nam o straszenie ale naprawdę możemy stracić kontrakty z NFZ - skomentowała Violetta Trepka.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto