Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TKS Karate Tarnowskie Góry z 6 medalami Mistrzostw Polski do lat 21 [ZDJĘCIA]

Stanisław Wawszczak
TKS Karate Tarnowskie Góry z 6 medalami Mistrzostw Polski do lat 21
TKS Karate Tarnowskie Góry z 6 medalami Mistrzostw Polski do lat 21 Stanisław Wawszczak
Zawodnicy TKS Karate Tarnowskie Góry zdobyli 6 medali podczas rozegranych w minioną sobotę XXIV Mistrzostw Polski Młodzieżowców do lat 21 w karate kyokushin. Zawody po raz pierwszy odbyły się w nowej hali sportowej radzionkowskiego MOSiR-u, a na trzech matach równocześnie rywalizowało ponad 140 zawodników z 46 klubów z całej Polski. Marta Lubos wywalczyła dwa medale, złoto w kumite w wadze do 55 kg i srebro w lekkim kontakcie, tzw. formule light contact open. TKS Karate Tarnowskie Góry z 6 medalami Mistrzostw Polski do lat 21 [ZDJĘCIA]

Dwa medale zdobył również Marek Wolny, złoty w kumite w wadze do 80 kg i brązowy w lekkim kontakcie. Nasza najlepsza dwójka karateków była rozstawiona i rozpoczęła walki od ćwierćfinałów, potwierdzając w swoich walkach znakomitą formę. Dorobek tej dwójki uzupełniły brązowe krążki Sandry Nowak w wadze do 55 kg i Damiana Jaśkiewicza w wadze do 70 kg w pełnym kontakcie. Dzięki tym wynikom TKS zajął drużynowo pierwsze miejsce - 16 pkt., przed SKKK Suwałki 12 pkt. i Karate Academy Radzymin oraz LKKK Lidzbarkiem Warmińskim po 10 pkt. Najlepszym zawodnikiem mistrzostw wybrano Patryka Kostrzewę (Karate Academy), zdobywcę dwóch złotych medali, w kumite w wadze do 80 kg i w lekkim kontakcie, a najlepszą zawodniczką Dianę Pachulską z Lidzbarka, też dwukrotną złotą medalistkę.

- Przyznam, że dzisiejsze zwycięstwo przyszło mi z niemałym wysiłkiem. Od pewnego czasu zrzucam wagę i to ma wpływ na moją dyspozycję. Jestem za lekka do średniej kategorii, stąd decyzja o zrzucaniu. Na szczęście z walki na walkę rozkręcałam się, a w finale udało mi się zamęczyć Paulę Malikowską z Konstancina, mającą w swoim dorobku mistrzostwo Europy kadetów. Nie walczyłam jeszcze z nią, ale cieszę się, że nasze potyczki zaczynają się od mojej wygranej. Sezon na szczęście już się kończy, ale był dla mnie bardzo udany. Wygrałam w listopadzie mistrzostwa Europy U22 oraz zdobyłam tytuł mistrzyni Polski seniorek. A poza karate? Studiuję na Politechnice Śląskiej inżynierię środowiska. Później chciałabym pracować w zawodzie. Może będę też trenerem, ale to raczej jako hobby, pasja. Lubię karate, choć tu często zdarzają się kontuzje. W okresie przygotowawczym łapie się je regularnie, ale podczas zawodów miałam ich zdecydowanie mniej. Raz złamano mi mostek, raz żebra, raz wybito mi cztery zęby. Cóż, ryzyko zawodowe. To nie jest łatwy sport, wymaga on sporej samodyscypliny. Trzeba łączyć pracę, studia i treningi, a trenuję 9 razy w tygodniu. W przyszłym roku są mistrzostwa seniorów w Azerbejdżanie i chciałabym tam powalczyć o medal – zapewnia po walce Marta Lubos.

Zorganizowane w Radzionkowie mistrzostwa były zarazem okazją do uroczystych obchodów 25-lecia istnienia tarnogórskiego klubu.
- Tak naprawdę to powstaliśmy w 1986 roku jako sekcja TKKF, w 1987 zostaliśmy zarejestrowani w sądzie, a w 1988 roku wyzwoliliśmy się spod patronatu ZSMP. Dzisiaj mamy blisko 200 ćwiczących, z czego w zawodach startuje około dwudziestu. Nasze wyniki sportowe stawiają nas w czołówce krajowego karate. Moja córka Marta i Marek Wolny mają po 20 lat, więc dopiero wchodzą w dorosłe karate. Są tegorocznymi mistrzami Polski seniorów. Przyszłość to też Damian Jaśkiewicz, Sandra Nowak i Jonasz Sosna. Treningi prowadzimy w trzech salach w Tarnowskich Górach, oprócz tego w Pyskowicach i Piekarach Śl., od stycznia rusza Radzionków, a od lutego Bytom – zapowiada Bogdan Lubos, trener TKS-u.

W programie mistrzostw zaplanowano uroczyste zakończenia karier znakomitych tarnogórskich karateków, Krzysztofa Habraszki i Janusza Morysa. Habraszka ma w swojej kolekcji między innymi 5 tytułów mistrza Europy oraz dwa srebrne i trzy brązowe medale, złoty medal Pucharu Ameryk, srebro podczas mistrzostw świata w Paryżu i IV miejsce Tokio. Morys, jego starszy kolega klubowy był mistrzem i wicemistrzem Europy. Zebrani kibice oglądnęli walkę pokazową w ich wykonaniu, a następnie uhonorowano ich pamiątkowymi pucharami.

- Karate zacząłem trenować, bo byłem małym, grubym chłopczykiem – śmieje się Habraszka. – Tak, do uprawiania sportu wygonili mnie rodzice. Kiedy zapisywałem się do TKS-u było ponad 300 osób na sali, do dzisiaj tylko ja wytrwałem. To był bardzo dobry okres, zdobyłem wiele medali i przeżyłem wiele miłych chwil. Okupiłem to ciężką pracą, ale było warto. A z takich pojedynków, które utkwiły mi w pamięci, to wspominam walkę w ćwierćfinale mistrzostw Polski w Sieradzu z Grzegorzem Jarosem. Wyprowadziłem okrężne uderzenie nogą tzw. jodan mashi geri, moją najmocniejszą technikę i znokautowałem go. Sędziowie uznali jednak, że kopnięcie było zbyt mocne i zdyskwalifikowali mnie. Mimo to, kiedy wracałem do domu miałem satysfakcję. Tak można przegrywać. Zawsze patrzyłem na Janusza Morysa, który też znokautował swojego przeciwnika w finale MP. Z karate jest związana cała moja rodzina, brat, siostra, żona, może będzie też i córka – dodaje Habraszka.

- Dla mnie zawsze najważniejsza była rodzinna atmosfera w klubie. Przyjaźń między zawodnikami, która trwa do dzisiaj. Ja kończyłem swoją karierę, kiedy Krzysztof zaczynał swoją. Obecnie przebywam w Niemczech, gdzie zajmuję się trenowaniem młodych karateków – mówi Morys.

Czas w przerwach między walkami umilały widowni występy zespołu tańca nowoczesnego Tess z Tarnowskich Gór.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto