Rząd wielokrotnie popisał się niekonsekwencją i niekompetencją w planowaniu działań wokółpandemicznych, jak i ich komunikowaniu. Teraz pierwszy raz zdecydował się zróżnicować obostrzenia pod względem geograficznym. I znowu katastrofa.
Minister z mazowieckich pół i łąk może mieć kłopot ze zrozumieniem śląsko-dąbrowskiej aglomeracji. Przyzwyczajony do tego, że gdy jedzie z Żoliborza na Mokotów, to ciągle jest w Warszawie, a tak naprawdę „za miastem” to jest dopiero w okolicach Janek, projektuje absurdalne - z naszego punktu widzenia - przepisy antykoronawirusowe.
Weźmy Rudę Śląską - czerwoną na mapie Szumowskiego. Czy Szumowski wie, że w Kochłowicach każe chodzić po dworze w maseczkach, a kilometr dalej, w chorzowskim Batorym, (miasto zielone), już nie? Czy wie, że z mieszkańcom Rudy zamknął Cinema City na Wirku, ale ci z Orzegowa mają tak samo blisko do Bytomia (zielone miasto)? I tam jeżdżą. Że po całej aglomeracji jeździmy tramwajami, autobusami, samochodami jak po jednym mieście, gdzie nie widać żadnych granic administracyjnych?
Czy dziecko wożone z Rudy do szkoły w Bytomiu ma mieć maskę? Czy sprzedawca w galerii Agora w Bytomiu, który mieszka w Halembie, ma zakładać maskę w połowie drogi? Czy w „jedynce” z zajezdni w Gliwicach przy wyjściu na pętli w Chebziu będzie sprawdzana maska? Czy wesele w domu weselnym w Zaborzu (Zabrze - zielone) z weselnikami z Nowego Bytomia (czyli Ruda - czerwona) jest ok, czy nie?
Czy zatem wprowadzanie takich przepisów ma sens? Nie ma, jest tylko pozorowanym działaniem, politycznym efekciarstwem. Albo wszyscy maski, albo nie ma to sensu. Albo w każdym pomieszczeniu zamkniętym, albo nie ma to sensu. Albo wymuszany wszędzie dystans, albo nie ma to sensu.
Regionalizowanie przepisów – co widać na przykładzie Rudy – to idiotyzm. Wystarczyłoby, gdyby wszyscy, jak jeden mąż (prezydent Duda także) zaapelowali o rygorystyczne przestrzeganie przepisów już istniejących. Lecz na to państwo jest najwyraźniej za słabe, więc wprowadza kolejne prawo, które pozostanie na papierze. Mnożenie przepisów jest łatwe, egzekwowanie istniejącego prawa – trudne.
PS Czy wzywam do nienoszenia masek? Oczywiście, że nie – wzywam wszystkich do noszenia masek i przestrzegania istniejących przepisów.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?