Tysiące wiernych uczestniczyło w drodze krzyżowej Jezusa na kalwarii piekarskiej. [ZDJĘCIA, WIDEO]

Chwalebne Misterium Męki Pańskiej rozpoczęło się na piekarskiej kalwarii przed godz. 10. Procesją pasyjną wierni przeszli do pałacu Kajfasza. Tam Jezus stanął przed Sanhedrynem.

Zakuty w kajdany został następnie zaprowadzony do Piłata. Ten jednak nie znajdując w nim winy odesłał go do Heroda. Wzgardzony wrócił do Piłata, który to wydał na Jezusa wyrok.

- Są dwa aspekty bożego miłosierdzia. Pierwszy to ojcowska wierność. Bóg kocha nie ze względu na naszą postawę - kocha, bo jest miłością. A nie przestaje kochać, bo nosi w sobie pragnienie i to jest druga cecha bożego miłosierdzia. Bóg pragnie, by moje serce stało się jego domem - mówił bp Marek Szkudło, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej.

Uczestnicy misterium po biczowaniu Jezusa, podążyli drogą krzyżową na wzgórze ukrzyżowania, gdzie zobaczyli scenę przybijania go do krzyża. Jezusa po śmierci na krzyżu złożono do grobu.

Tak wyglądały inscenizacje, które wierni obserwowali dziś z wielkimi emocjami. Przybyło ich na kalwarię tysiące. Aktorzy zaprezentowali się znakomicie, profesjonalnie odtwarzając swoje role.

- Krzyż to droga do zmartwychwstania, więc dla wierzących Wielki Piątek jest wyjątkowy. To znak miłości Boga, a to szczególnie wymowne w Roku Świętym Miłosierdzia, który przeżywamy. Samo misterium nosi tytuł „Misericordia". Chcemy przez to hasło na nowo uświadomić sobie, iż Krzyż Chrystusa jest dla nas źródłem bożego miłosierdzia i prawdą, którą musimy głosić własnym życiem - wyjaśnia ks. Adam Zgodzaj, wikariusz bazyliki piekarskiej.

Przypomnijmy, że misterium składało się z trzech części. Pierwsza z wjazdem Jezusa do Jerozolimy i wypędzeniem przekupniów odbyła się w Niedzielę Palmową, druga, podczas której zaprezentowano m.in. modlitwę w Ogrójcu i sąd u Kajfasza - w Wielki Czwartek. Dziś była trzecia i ostatnia. Zorganizowane było w Piekarach po raz drugi po 100 latach przerwy. Przygotowali je dzieci, młodzież i dorośli.