Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

UNESCO. Tarnogórski wpis za 18 miesięcy?

Tomasz Klyta
Wniosek o wpis tarnogórskich podziemi na listę UNESCO już jest w Paryżu
Wniosek o wpis tarnogórskich podziemi na listę UNESCO już jest w Paryżu ARC. SMZT
Tarnogórski wniosek o wpis na listę UNESCO zakończony. Czekamy na weryfikację. Cała aplikacja ma 1000 stron. Jej przygotowanie zajęło 8 lat i kosztowało 300 tys. zł

Czujemy po prostu ulgę. Zakończył się ważny etap, który pochłonął wiele godzin pracy, nieprzespanych nocy i kosztował nas mnóstwo stresu - skomentował Grzegorz Rudnicki, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. 28 stycznia 2016 wniosek o wpisanie tarnogórskich podziemi i naziemnych obiektów pogórniczych trafił do paryskiej siedziby komitetu UNESCO. Formalnie złożyli go przedstawiciele polskiego rządu.

Pomysł na wpisanie tarnogórskich podziemi na listę UNESCO pojawił się już w 2004 roku. Prace rozpoczęto 4 lata później, dzięki nawiązaniu przez SMZT współpracy z Barrym Gamblem, brytyjskim ekspertem do spraw UNESCO. Jeśli wniosek przejdzie pozytywną weryfikację, uzyskanie wpisu będzie możliwe w połowie 2017 roku. Specjaliści z komitetu UNESCO powinni pojawić się w Tarnowskich Górach w drugiej połowie tego roku. Najprościej mówiąc, podczas kilkudniowej wizyty zweryfikują, czy to, co znalazło się we wniosku, jest zgodne ze stanem faktycznym.

A we wniosku znajduje się w sumie 28 naziemnych i podziemnych obiektów, związanych z górniczą przeszłością miasta. Najsławniejsze są oczywiście Zabytkowa Kopalnia Srebra oraz Głęboka Sztolnia Fryderyk (bardziej znany jest jej fragment - udostępniona dla turystów Sztolnia Czarnego Pstrąga). Ponadto na liście obiektów znalazła się jeszcze hałda popłuczkowa oraz Park Miejski, który jest pierwszym w Europie udanym przykładem rewitalizacji terenów poprzemysłowych.

- Przed nami wciąż dużo pracy. Do czasu przyjazdu ekspertów musimy m.in. uporządkować wylot Sztolni Fryderyka, który jest zarośnięty i zniszczony przez graffiti. Planujemy też akcję uświadamiania ludzi, żeby wiedzieli, które dokładnie obiekty znajdują się na liście UNESCO - powiedział Rudnicki. Tarnogórska kandydatura na listę UNESCO to pod kątem zarządzania najbardziej skomplikowana aplikacja w historii polskich starań o wpis. Chodzi o formę właścicielską obiektów. Wśród właścicieli poszczególnych nieruchomości są m.in. Skarb Państwa, gminy Tarnowskie Góry, Bytom i Zbrosławice, a także powiat tarnogórski, właściciele prywatni oraz kilka innych podmiotów. Sam plan zarządzania tymi obiektami ma ponad 300 stron i kosztował 120 tys. zł.

Cała aplikacja liczy ponad 1000 stron (wniosek, plan zarządzania i załączniki). Jej przygotowanie kosztowało 300 tys. zł. Na tę kwotę złożyły się przede wszystkim przeloty i noclegi dla zagranicznych specjalistów, którzy wspomagali SMZT w pisaniu wniosku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto