Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnik będzie mógł stracić roczną pensję za popełnienie błędu

Teresa Semik
arc.
Oto bat na niesolidnych urzędników. Za rażące naruszenie prawa mogą zapłacić z własnej kieszeni. I to słono. Całą swoją roczną pensję. Takie zmiany wprowadza obowiązująca od wczoraj Ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych.

"Klasyczny urzędnik zrobi wszystko, co doń należy, ale nic, by ułatwić ludziom życie" - to słynny cytat z Marii Dąbrowskiej. A co, jeśli urzędnik nie tylko nie ułatwia, ale skomplikuje życie petentowi?

Kiedy zapłaci za swoje złe decyzje? Po pierwsze, jeśli rażąco naruszył prawo, co zostanie potwierdzone np. prawomocnym wyrokiem sądu. Po drugie: jeśli poszkodowany petent otrzymał odszkodowanie od państwa za tę błędną decyzję. Po trzecie: jeśli prokurator uzna, że urzędnik ten błąd faktycznie popełnił. Jeśli tak będzie, wezwie urzędnika do dobrowolnego zwrotu odszkodowania na konto skarbu państwa (maksymalnie 12 wypłat urzędnika). Jeśli urzędnik nie podporządkuje się tej decyzji, prokurator wytoczy mu sprawę cywilną.

Procedura nie jest ani prosta, ani szybka. Te zmiany dotyczą m.in. pracowników samorządowych, ale też tych zatrudnionych w izbach celnych czy skarbowych. Ciepła posadka na państwowym czy samorządowym wikcie może się więc okazać nie taka znowu lukratywna, jeśli nie będzie łączyła się z solidną pracą. Musi to mieć na uwadze coraz większa armia urzędników. Z danych GUS wynika, że miejsc pracy przybywało głównie w administracji samorządowe. W 2010 roku zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło o 2,5 proc., ale pracowników interwencyjnych przybyło o 24,5 proc.

W naszym regionie: w sosnowieckim Urzędzie Miejskim pracę znalazły 33 nowe osoby, w Bielsku-Białej przybyło 15 etatów, w Gliwicach - 14,5 etatu. Interesujące jest też przeliczenie stosunku liczby urzędników do liczby mieszkańców. Wskaźnik ten najlepszy jest w Rybniku, Sosnowcu i Bielsku.

Urzędy marszałkowski i wojewódzki w Katowicach też obrosły urzędnikami. U wojewody, który nie sprawuje w regionie realnej władzy, urzędników jest więcej - 960 - niż u marszałka - 935. Natomiast z magistratów najliczniejszy jest katowicki - 1039 etaty, częstochowski - 835 i sosnowiecki - 648.

Najmniej opłaca się w Bytomiu

Różnice w zarobkach, jakie oferuje się w samorządach województwa śląskiego, są dość wyraźne. Nie ma też reguły, że im większe miasto, tym lepsza płaca.

Dodajmy, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie (bez wypłat nagród) wynosiło w 2010 roku w gospodarce narodowej 3.183,26 zł.
Tarnowskie Góry - 3.690 zł
Bielsko-Biała - 3.570 zł
Dąbrowa Górnicza - 3.550 zł
Chorzów - 3 534 zł
Gliwice - 3.527 zł
Pszczyna - 3.518 zł
Częstochowa - 3.447 zł
Rybnik - 3.347 zł
Zabrze - 3.339 zł
Katowice - 3.275 zł
Sosnowiec - 3.261 zł
Jastrzębie Zdrój - 3.161 zł
Bytom - 2.989 zł

Najwięcej płacą na Mazowszu

Mamy też zestawienie pokazujące, w którym województwie urzędnicy zarabiają najwięcej. Te sumy to kwoty brutto.

mazowieckie - 4.327 zł
dolnośląskie - 3.818 zł
pomorskie - 3. 735 zł
śląskie - 3.676 zł
małopolskie - 3.675 zł
wielkopolskie - 3.627 zł
opolskie - 3.566
zachodniopomorskie - 3.466
lubuskie - 3.414 zł
podlaskie - 3.331
świętokrzyskie - 3.297 zł
podkarpackie - 3.292 zł
lubelskie - 3.284 zł
łódzkie - 3.225 zł
kujawsko-pomorskie - 3.186 zł
warmiśnko-mazurskie - 3. 177 zł

W jaki sposób według Ciebie urzędnicy powinni odpowiadać za swoje błędy? Czy w ogóle powinni? Czekamy na Wasze opinie i komentarze! Weź udział w dyskusji!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto