Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwierzyli im na słowo

Ewa Malcher
Katarzyna Jany i Adam Vogt codziennie przyjmują klientów, poszkodowanych przez nieuczciwe firmy kredytowe.
Katarzyna Jany i Adam Vogt codziennie przyjmują klientów, poszkodowanych przez nieuczciwe firmy kredytowe.
Już druga firma kredytowa w mieście, oferująca udzielanie kredytów w tak zwanym systemie argentyńskim, oszukuje klientów powołując się na rzekome wsparcie finansowe z Unii Europejskiej.

Już druga firma kredytowa w mieście, oferująca udzielanie kredytów w tak zwanym systemie argentyńskim, oszukuje klientów powołując się na rzekome wsparcie finansowe z Unii Europejskiej. Chodzi o Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Regionalnego. Oszukani ludzie pomocy szukają na policji i u powiatowego rzecznika praw konsumentów.

- Prowadzimy postępowanie w kilku sprawach. Zgłaszają się poszkodowani. Efektem tego będzie postawienie zarzutów osobie odpowiedzialnej za oszustwo, dokładnie tej, z którą klient podpisał umowę - informuje DZ Krzysztof Majchrzak, rzecznik tarnogórskiej policji.

Od kilku tygodni klienci Europejskiego Funduszu Budowlanego bezskutecznie poszukują pracowników biura firmy, które mieściło się przy ulicy Piastowskiej. Niskie oprocentowanie udzielanych przez firmy kredytów pracownicy tłumaczyli zawsze w ten sam sposób: "Unia dała nam pieniądze i możemy nimi dysponować".

Żaden z klientów, którzy podpisali umowę wstępną i wpłacili wymaganą zaliczkę, nie zapytał z jakiego powodu Unia dała te pieniądze i jak to możliwe, że oprocentowanie kredytu wynosi tylko cztery procent. Żeby być bardziej wiarygodnymi, obie firmy korzystały w swoich materiałach reklamowych z wizerunków nawiązujących do symboli Unii Europejskiej, żółtych gwiazd na niebieskim tle.

- Wystąpiłam do obydwu firm o wyjaśnienie spraw z ich strony. Nie otrzymałam odpowiedzi. I powtarzam od dawna, że najpierw należy bardzo dokładnie zapoznać się z umową, przed jej podpisaniem. Jeśli pracownik takiego biura nie chce nam tej umowy pokazać, to ten fakt już powinien wydać nam się podejrzany - mówi Katarzyna Jany, powiatowy rzecznik praw konsumenta.

Na razie do rzecznika zgłaszają się klienci, którzy podpisali umowy i wpłacili tak zwaną opłatę wstępną. Uzależniona jest ona od wysokości ewentualnego kredytu. Najczęściej są to kwoty od 400 do 900 złotych.

Adresy siedzib głównych, podawane w materiałach reklamowych przez obydwie firmy mieszczą się we Wrocławiu. Tam nikt nie podnosi słuchawek telefonów.

- Każdy klient musi pamiętać, że umowa jest umową. A tłumaczenie, że nie przeczytał umowy, będąc osobą dorosłą, nie jest wytłumaczeniem. Trzeba udowodnić, że zostało się wprowadzonym w błąd. Sprawa sądowa przeciwko takiej firmie może trwać kilka lat. Musimy być przygotowani na starcie z adwokatami. Z moich informacji wynika, że Europejski Fundusz Budowlany korzysta z usług kancelarii prawniczej - dodaje Jany.

Poszkodowani klienci mogą zgłaszać się nadal na policję..

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto