W mieście rozpoczęły się ćwiczenia jogi

Poniedziałek, późny wieczór. Przez okna widać, że wiatr wieje coraz silniej. Pada coraz gęstszy śnieg. W sali gimnastycznej przy ul. Lipowej w Tarnowskich Górach są już wszyscy. Dwanaście kobiet i dwóch mężczyzn. Jeden z nich to instruktor ćwiczeń jogi, Piotr Rzetecki. W katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego uczy jogi studentów.

Panie chwytają nowinki

Usiądź prosto, nogi wyciągnięte, stopy razem. Rozchyl nogi. Chwyć wielkie palce u stóp i podciągnij nogi w górę. Pamiętaj, że cały czas masz mieć prosty, wręcz wklęsły kręgosłup, głowę trzymaj uniesioną, patrz się przed siebie. Nogi mają być proste. Trochę boli, prawda? To jedno z ćwiczeń wykonywanych zaraz na początku zajęć.

Joga nie jest dla słabeuszy. Mimo to, na zajęciach prawie nie ma mężczyzn.

- W każdej grupie, zwłaszcza dla początkujących, przeważają panie. Stanowią czasem aż dziewięćdziesiąt pięć procent. Przychodzi wiele pań w średnim wieku. W grupach zaawansowanych liczba kobiet i mężczyzn jest już podobna - przyznaje Rzetecki.

Dlaczego tak się dzieje?

- Kobiety są bardziej otwarte. Potrafią wyjść na- przeciw. Są bardziej spontaniczne, reagują szybciej. Mężczyzna pomyśli, minie rok, dwa. Potem, zanim zadecyduje, minie następny rok - śmieje się instruktor.

Krzysztof Machura, rodzynek w grupie, potwierdza te słowa.
- Koledzy interesują się jogą. Pytają o zajęcia. Twierdzą, że też przyjdą - mówi pan Krzysztof.

Jak do tej pory żaden z jego znajomych nie przyszedł na zajęcia.

- Joga nie jest tylko dla kobiet, ale faktycznie koledzy wolą siłownię, basen... Ćwiczyłam już aerobik. Po niektórych zajęciach, przede wszystkim tych tanecznych, nie czułam się zmęczona. Ale po innych ćwiczeniach przez tydzień bolały mnie kości. Joga bardzo mi odpowiada. Już wcześniej się nią interesowałam, ale zajęcia były tylko w Katowicach - wspomina Krystyna Maczurek.

Na ćwiczenia dojeżdża ze Stroszka, dzielnicy Bytomia.

Czym jest joga?

Joga ściśle wiąże się ze wschodnimi systemami filozoficzno - religijnymi, które wychodzą z założenia, że poprzez ćwiczenia fizyczne można wpływać na rozwój duchowości i umysłu człowieka. Joga opiera się na przekonaniu, że człowiek powinien umieć oddychać. Większość ludzi oddycha płytko. A dzięki umiejętności prawidłowego głębokiego oddychania można przecież być bardziej zrelaksowanym i wypoczętym. Ćwiczenia przede wszystkim zmniejszają stres, wzmacniają elastyczność kręgosłupa, mogą nawet przyczynić się do zmniejszenia jego bólów; rozciąganie stawów zwiększa ich ruchomość. Poprawiają wydolność płuc, co może przynieść korzystne efekty przy leczeniu astmy, a głębokie oddychanie nawet łagodzi ból.
Podobno te ćwiczenia wymyślił hinduski bóg Sziwa dla żony, aby była zawsze piękna.

- Od samego początku spotykamy się mniej więcej w tym samym składzie - wyjaśnia Rzetecki. - Podczas pierwszego spotkania pytałem wszystkich, czego oczekują od zajęć. Na jogę najczęściej przychodzą osoby, które potrzebują wyciszenia, mają problemy zdrowotne, na przykład coś z kręgosłupem.
Podczas każdego ćwiczenia instruktor wyjaśnia, jakie partie ciała pracują teraz najintensywniej i jaki skutek ćwiczenie powinno dać. Ćwiczący rozciągają stawy, kręgosłup, przede wszystkim odcinek lędźwiowy, głęboko oddychają. Co pewien czas ktoś syczy z bólu. Instruktor poprawia ustawienie ciała. Każdy stara się zrobić półobrót nie odrywając stóp od podłogi.

Na zakończenie półtoragodzinnej sesji wszyscy kładą się na matach. Ostatni kwadrans jest przeznaczony na relaks. W jego trakcie Rzetecki podpowiada, by koncentrować się na kolejnych częściach ciała.

- Na koniec siadamy. Nie śpieszmy się - mówi instruktor.
Nikt się nie śpieszy. Wszyscy jeszcze dobrą minutę leżą rozciągnięci na podłodze. Następny relaks za tydzień.