MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Waga wraca do Nysy. Rusza rekonstrukcja historycznego urządzenia. " Z pewnością będzie wielką atrakcją turystyczną"

Anna Gryglas
Anna Gryglas
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
We wtorek ( 21 maja) rozpocznie się montaż wagi pod arkadami Domu Wagi Miejskiej.

Czterometrowe, drewniane urządzenie jest już gotowe: drewno zostało zaimpregnowane, a ostatnie okucia zamontowane.

Wcześniej, w marcu przygotowano wykop pod fundament dla urządzenia, a archeolodzy przebadali miejsce, w którym historycznie umiejscowiona była waga. Znaleziono nawet jej szczątki.

- Na wtorek zaplanowaliśmy montaż urządzenia - informuje Maciej Krzysik, członek zarządu powiatu, prezes stowarzyszenia Nysa 1945 i pomysłodawca projektu.

Idea zrekonstruowania wagi miejskiej pojawił się kila lat temu. Grupa społeczników postanowiła, z okazji 800-lecia miasta, przywrócić Nysie zrekonstruowane urządzenie.

Waga byłą związana z nyskim rynkiem od zawsze, z początku przenoszona z miejsca miejsce, po 1604 roku, kiedy wybudowano Dom Wagi Miejskiej na stałe stanęła w jego podcieniu.

- Nysa była miastem handlowym, przybywali tutaj różni kupcy, waga służyła by posługiwać się urzędowymi miarami . Tutaj można było wykonać takie pomiary, oczywiście za odpowiednią opłatą - mówił naszemu portalowi Edward Hałajko, dyrektor Muzeum Powiatowego w Nysie, współtwórca projektu.

Oryginalna waga zniknęła w 1939 roku, po tym jak została uszkodzona w czasie obchodów święta miasta. Sam zaś Dom Wagi Miejskiej został zniszczony w marcu 1945 roku.

- Dziś w roku 2024 wraca na swoje miejsce. Trzeba podkreślić, że to jest unikatowy zabytek w skali Europy, a na pewno w skali naszego kraju. Dom Wagi Miejskiej to wyjątkowy budynek, a rekonstrukcja tego urządzenia sprawi, że będziemy mogli przypomnieć mieszkańcom w jakim celu ten obiekt był wystawiony – dodaje Hałajko.

W rekonstrukcję wagi zaangażowała się cała grupa społeczników i lokalnych przedsiębiorców. Jednym z nich był Szymon Pleszczak, architekt, który zaprojektował wagę.

- Z tego projektowego punktu widzenia było to bardzo trudne zadanie, ponieważ ani w Europie, ani na świecie nie ma takich urządzeń, po prostu się nie zachowały do tego czasu, dlatego musiałem bazować tylko i wyłącznie na starych, przedwojennych fotografiach. A pamiętajmy, że urządzenie trzeba było zrekonstruować ze wszystkimi jego elementami i detalami – mówi architekt.

Sama konstrukcja ma blisko cztery metry wysokości i jest wykonana z drewna oraz metalu.

- Z pewnością stanie się ona atrakcją turystyczną – kwituje Pleszczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto