Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wizyta domowa lekarza? Tak, ale tylko po wcześniejszej konsultacji telefonicznej

Łukasz Ernestowicz
Lekarz pierwszego kontaktu nie przyjechał. Pomogło pogotowie
Lekarz pierwszego kontaktu nie przyjechał. Pomogło pogotowie Łukasz Ernestowicz
Medyk ma prawo odmówić wizyty domowej, jeśli uzna po telefonicznym "wywiadzie", że nie jest ona konieczna.

Jesteś chory, masz wysoką gorączkę, nie możesz zwlec się z łóżka? Masz prawo zamówić w swojej przychodni domową wizytę lekarską. Teoretycznie. A jak jest w praktyce?

Pacjentka nie była w stanie wyjść z domu

Przekonała się o tym nasza Czytelniczka. - Byłam w domu sama, bez żadnej opieki. Niespodziewanie dopadła mnie grypa. Dosłownie zwaliła mnie z nóg - mówi grudziądzanka, która prosi o anonimowość. - Gorączka skoczyła mi do 40 stopni, targały mną silne dreszcze. Bolała głowa i wszystkie mięśnie. Z trudem poruszałam się po domu. Nie działały żadne lekarstwa na zbicie gorączki, które miałam w domu.

Sytuację chorej komplikował dodatkowo fakt, że w przeszłości przebyła ona przeszczep szpiku kostnego. Takie osoby powinny być pod szczególną opieką lekarzy.

Kobieta zadzwoniła do przychodni szpitalnej, w której jest zapisana.

- Opisałam swój stan lekarce i usłyszałam, że wizyta nie jest konieczna, a gorączka nie jest przeciwwskazaniem dla mojego osobistego przyjazdu do przychodni - opowiada Czytelniczka. - Poczułam się potraktowana przedmiotowo. Ponieważ coraz gorzej było ze mną, zdecydowałam się wezwać pogotowie ratunkowe.
Ratownicy zaaplikowali chorej dożylnie lekarstwa na zbicie gorączki. Kobieta stanęła na nogi i następnego dnia udała się do przychodni.

Jak opisaną sytuację relacjonuje lekarka?

- Codziennie realizujemy dwie domowe wizyty w określonych godzinach. W dniu, w którym dzwoniła do nas pacjentka, nie mieliśmy już możliwości wyjazdu. Musieliśmy przyjmować pacjentów obecnych w przychodni - mówi Danuta Żurek, kierowniczka przychodni szpitalnej. - Poza tym opisany przez telefon stan pacjentki nie wskazywał na konieczność wizyty domowej.

Lekarz pierwszego kontaktu ma obowiązek - w razie konieczności - przyjazdu do pacjenta. - Ale też nie może przyjeżdżać na każde zawołanie chorych. Lekarz powinien "wybadać" stan pacjenta przez telefon i na tej podstawie podjąć decyzję o wizycie - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia.

Zawsze można złożyć skargę

Czy zatem w tej sytuacji naruszono przepisy?
- Trzeba sprawdzić dokumentację pogotowia i rzeczywisty stan pacjentki w momencie zgłoszenia. Grudziądzanka może w tej sprawie złożyć oficjalną skargę do NFZ-u, a także do bezpośredniego przełożonego lekarki - dodaje Barbara Nawrocka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto