Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyborczy azyl

Krzysztof Szendzielorz
Tego rudobrązowego kundelka Marcelina Choroba, wolontariuszka "Cichego Kąta" znalazła w środę przywiązanego do bramy azylu. Takim zwierzętom pomaga stowarzyszenie.
Tego rudobrązowego kundelka Marcelina Choroba, wolontariuszka "Cichego Kąta" znalazła w środę przywiązanego do bramy azylu. Takim zwierzętom pomaga stowarzyszenie. fot. Krzysztof Szendzielorz.
Radni miejscy Łukasz Garus i Krzysztof Sznajder poparli na marcowej sesji nową lokalizację dla tarnogórskiego azylu dla bezpańskich zwierząt "Cichy Kąt". Ale tydzień temu kilkudziesięciu mieszkańcom dzielnicy Rybna, gdzie przy wysypisku śmieci ma powstać nowy azyl, samorządowcy zasugerowali, że mogą swoją decyzję zmienić!

Poparł ich też przewodniczący rady dzielnicy Joachim Szymoś, chociaż sam nie zainteresował mieszkańców Rybnej sprawą nowej lokalizacji azylu, kiedy był na to czas.

22 kwietnia w Rybnej burmistrz, jego zastępcy i radni spotkali się z mieszkańcami. A ci boją się przenosin "Cichego Kąta" z Opatowic do Rybnej. Mówili, że schronisko będzie uciążliwe ze względu na szczekanie psów. Twierdzili też, że przy azylu mogą lęgnąć się szczury. Do mieszkańców nie docierały tłumaczenia Anny Walczakowskiej, szefowej stowarzyszenia "Cichy Kąt, że w Rybnej ma powstać mały azyl dla 40 psów. Prezeska mówiła też, że każdy kojec dla psa będzie miało osobne podłączenie do kanalizacji. Azyl będzie musiał też prowadzić profilaktyczny program deratyzacji. Wiceburmistrz Piotr Skrabaczewski dodał, że działka azylu jest o 600 metrów oddalona od najbliższych zabudowań w Rybnej i o 400 metrów w sąsiednim Laryszowie. Spełnia więc z naddatkiem zapis z rozporządzenia ministra rolnictwa, mówiący o tym, że tego typu obiekty muszą być oddalone od siedzib ludzkich o co najmniej 150 metrów. Tego warunku nie spełnia obecna siedziba "Cichego Kąta". Dlatego radni miejscy na początku marca zgodzili się jednogłośnie użyczyć działkę pod budowę nowego azylu.

Ale radni Łukasz Garus i Krzysztof Sznajder zamiast w Rybnej merytorycznie rozmawiać o problemie, zaatakowali burmistrza. - Nie wiedziałem, że ten projekt budzi takie kontrowersje - bronił się Garus. - To był projekt uchwały burmistrza miasta, a nie rady. Jeśli państwo wyrazicie zdecydowany protest w tej sprawie, to przewodniczący Rady Miejskiej może na sesji do sprawy wrócić - dodał Sznajder. Ale na marcowej sesji chwalił pomysł: - Bardzo mnie cieszy inicjatywa burmistrza.

Mieszkańcy Rybnej mówili, że nie było konsultacji w sprawie azylu przed decyzją rady miejskiej. Jej przewodniczący Piotr Szczęsny przypomniał, że rada dzielnicy dostała projekty uchwał tydzień przed sesją. Jednak przewodniczący Joachim Szymoś uchwał nie poznał, bo pojechał do Anglii. Dokumentów nie przekazał też swoim zastępcom.

Społecznicy nadal chcą budować azyl w Rybnej. Kiedy powstanie jego szczegółowy projekt techniczny, to skonsultują go z mieszkańcami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto