- Chciałbym uspokoić mieszkańców naszego województwa. Jak na razie, w żadnym z kontrolowanych przez nas punktów nie doszukaliśmy się żadnych nieprawidłowości. Mięso, które trafiło do Tychów, już dawno zostało wykupione przez klientów sklepu - mówi Tadeusz Sarna, śląski wojewódzki lekarz weterynarii. Uspokaja, że zjedzone przez mieszkańców kotlety nie były aż tak groźne dla zdrowia, jak mówiły o tym media.
- Bez paniki. Zjedzenie niewielkiej ilości tej wieprzowiny nie jest bardziej szkodliwe od zjedzenia mięsa grillowanego - dodaje Sarna.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?