AKTUALIZACJA
Po decyzji Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Marcel C. miał wyjść na wolność, ponieważ sąd nie przedłużył mu aresztu.
Na tę decyzję prokuratura złożyła zażalenie, nie zgadzając się z decyzją Sądu Apelacyjnego.
W piątek 3 grudnia na posiedzeniu sądu apelacyjnego, ale już w innym składzie niż poprzednio, rozpatrzono zażalenie prokuratury.
Sąd Apelacyjny tym razem przychylił się do zażalenia prokuratury i przedłużył Marcelemu C. tymczasowy areszt do 7 czerwca 2022 roku.
Decyzją z 28 listopada 2021 roku, Wrocławski Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku o przedłużenie aresztu dla Marcelego C. Sąd uznał że Marceli C. jest poczytalny, a dodatkowo w chwili popełnienia czynu był nieletni.
Pisaliśmy ostatnio o tej sprawie tutaj:
W grudniu 2019 roku Marceli C. z finansowych pobudek zabił śpiących rodziców i młodszego brata. Za zrabowane 10 tysięcy chciał uciec za granicę. Za popełniony czyn mężczyźnie grozi dożywocie.
Panorama Kłodzka -Klodzko.naszemiasto.pl na Facebooku
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w doszło w nocy z 8 na 9 grudnia 2019 roku. Marceli C. zadzwonił na policję, twierdząc, że do jego domu wszedł włamywacz. Kiedy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, znaleźli zwłoki kobiety, mężczyzny i ich siedmioletniego dziecka. Byli to rodzice i młodszy brat podejrzanego. Dopiero po jakimś czasie chłopak przyznał się, że to on stoi za zabójstwem i wskazał, gdzie ukrył narzędzie zbrodni i ubrania. Dodatkowo też ustalono, że chłopak zabrał z domu 10 tysięcy złotych, które chciał przeznaczyć na ucieczkę z kraju.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marceli C. przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów, złożył obszerne wyjaśnienia, w których opisał przebieg zdarzenia. W toku prowadzonego śledztwa przeprowadzono obserwację psychiatryczną Marcelego C. Z opinii biegłych lekarzy psychiatrów wynika, że był i jest on osobą w pełni poczytalną - zaznacza prokurator Orepuk.
Jak wynika z ponad 50-stronnicowego raportu, Marceli musiał zaplanować wcześniej tę brutalną zbrodnię, a jego motywem działania była zemsta na najbliższych.
-Chłopak uznawał swoich rodziców i brata za osoby odpowiedzialne za jego życiowe porażki. Marceli C. miał poczucie krzywdy z ich strony. Biegli stwierdzili, że motywem działania było poczucie wrogości, krzywdy i chęci zemsty na najbliższych - mówi Tomasz Orepuk.
Zdaniem biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra J. Sehna w Krakowie, chłopak ma zdolności do manipulowania i posługiwania się kłamstwem w celu zdobycia współczucia i zaufania innych osób.
-Istnieje duże prawdopodobieństwo ponownego zaangażowania się przez Marcelego C. w agresywne zachowania wobec innych osób. Może to mieć wpływ na ewentualną karę po ewentualnym wyroku skazującym - dodaje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Marcelowi C. grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności i dożywotniego pozbawienia wolności.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?