Budynek przy ul. Zamkowej to ruina, ale mieszkańcy wciąż szumnie nazywają go zamkiem. Sypie się, mimo że właściciel jest zobowiązany ustawą do dbałości o obiekt. Sprawa jest na tyle poważna, że wojewódzki konserwator zabytków oddał ją do prokuratury, a ta przekazała postępowanie policji.
Pałac powstał na przełomie XVIII/XIX wieku. Wybudowała go rodzina Von Stockmansów. Przez lata przechodził w różne ręce. W końcu zaadaptowała go gmina. Najpierw na potrzeby spółdzielni produkcyjnej, a potem na mieszkania gminne.
W 1998 roku Tadeusz Iwańczuk otrzymał zabytek od Skarbu Państwa za mienie zabużańskie. Gmina zwolniła go z płacenia podatku mając na uwadze wielkie sumy, jakie nowy właściciel miał wydać na remont obiektu.
- Od początku przejęcia zabytku przez pana Iwańczuka słyszeliśmy o planach, które ma on wobec tego obiektu. Miały tam być, między innymi, sale konferencyjne z zapleczem hotelowy. Dziś obiekt jest totalna ruiną - mówi Wiesław Olszewski, wicewójt gminy.
Przez dziewięć lat zamek nie przeszedł żadnych renowacji. Wizje lokalne, które były przeprowadzane przez władze gminy i powiatowego oraz wojewódzkiego konserwatora zabytków też nie przyniosły efektów.
- Wizję lokalną w zamku przeprowadzaliśmy trzykrotnie. Pierwszy raz w zeszłym roku. Sporządzony został protokół pokontrolny, który zobowiązywał właściciela obiektu do jego zabezpieczenia przed dalszą dewastacją. Druga kontrola w czerwcu tego roku miała wykazać, czy do zaleceń się zastosowano. Niestety stwierdzono, że właściciel nie wykonał żadnych robót. Trzecia kontrola w październiku tego roku wykazała wykonanie prac zabezpieczających w bardzo niewielkim zakresie. Stwierdziliśmy wyłącznie zamurowanie okien na parterze, miejscowe uzupełnienie ubytków w pokryciu dachowym i częściowe uzupełnienie orynnowania. W związku z uchylaniem się właściciela od wykonania prac zabezpieczających Wojewódzki Konserwator Zabytków skierował wniosek do prokuratury. Pomimo widocznego braku działań, zmierzających do ratowania obiektu, właściciel nadal twierdzi, że zamierza odrestaurować zabytek i stworzyć w nim hotel - mówi Celina Maryńczuk, powiatowy konserwator zabytków.
- Podczas pierwszej wizji zauważono, że brakuje drewnianych podłóg. Iwańczuk wyjaśnił, że posłał je do ekspertyzy. Od tego czasu minął rok. Do dziś z niej nie wróciły - dorzuca Olszewski.
W tym roku gmin zniosła właścicielowi zwolnienie z podatku z mocą wsteczną do 5 lat. Ten odwołał się do samorządowego kolegium odwoławczego, które sprawy jeszcze nie rozpatrzyło. Lucyna Szpunior, która mieszka w zamku wraz z Iwańczukiem, nie rozumie całego zamieszania. - Mamy plany wobec tego budynku. Potrzebną dokumentację wraz z danymi inwestora złożyliśmy w urzędzie gminy. Nie rozumiemy skąd takie zamieszanie wokół naszej własności. Większość z oskarżeń to pomówienia - twierdzi kobieta.
- To przekłamanie, że nic nie robię. Obiekt jest zrujnowany, ale nie przeze mnie. Ja go w takim stanie kupiłem. Budynek jest zabezpieczony. Teraz opracowuje się dokumentacja architektoniczna i budowlana. Ten obiekt zrealizuję w ciągu trzech lat. Gmina i konserwator zabytków znają mój program. Chcę ten obiekt udostępnić całemu społeczeństwu - mówi Tadeusz Iwańczuk. Zapewnia, że ma inwestora, który pomoże mu sfinansować remont. Nie chce jednak ujawnić, kto to taki. W rozmowie z nami obiecał, że poinformuje nas o zakończonych pracach.
- Zawsze słyszeliśmy tylko słowne zapewnienia ze strony właściciela. Nigdy nie dał nic na piśmie - komentuje Olszewski.
Pomimo swych planów, Iwańczuk wystawił zamek na sprzedaż. Chce za niego 800 tys. zł. Ogłoszenie znaleźliśmy na stronie internetowej. Dodano je 2 miesiące temu.
- Faktycznie nosiłem się z takim zamiarem i ogłoszenie krąży. Ale równolegle z nim szukałem też inwestora, którego znalazłem - mówi Tadeusz Iwańczuk.
Stan zamku oburza mieszkańców Zbrosławic. Jolanta Kwietniewska uważa, że oddając komuś zabytki należy najpierw sprawdzić, czy dana osoba jest w stanie utrzymać budynek w dobrym stanie. - Przecież w tym miejscu mógłby powstać dom spokojnej starości, albo centrum medyczne. Tylko potrzeba osoby z wyobraźnią - mówi mieszkanka Zbrosławic.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?