Trwający trzy dni turniej rozegrano w II LO im. St. Staszica. - To siódma edycja turnieju, organizowanego ku pamięci przedwcześnie zmarłego Szymona Łysika. Był uczniem tego liceum i grał w szkolnej drużynie koszykówki. W ciągu kilku lat mały turniej rozrósł się do dużej, międzynarodowej imprezy.
Podstawowym założeniem jest, aby wystąpili w niej amatorzy nie grający wyczynowo przynajmniej od pięciu lat, a drużyny reprezentują partnerskie Tarnowskim Górom miasta - wyjaśnia przedstawiciel organizatorów, Mariusz Długajczyk. W tym roku chęć wystawienia drużyn potwierdziło pięć miast, więc postanowiono, że będą uczestniczyć tylko dwie drużyny z Tarnowskich Gór, jedna z Radzionkowa i pięć przyjezdnych. Do udziału oprócz Czechów z Kutnej Hory, ubiegłorocznych zwycięzców, zaproszono jeszcze Węgrów z Bekescsaby i Niemców z Bernburga. Tarnowskie Góry reprezentowali Przyjaciele Szymona i szkolna drużyna ze Staszica. Pozostałe ekipy to Boguszów Gorce, Serock i Machina AG Rolbud z Radzionkowa.
Przez pierwsze dwa dni zespoły podzielone na dwie grupy toczyły gry eliminacyjne. Z grupy A do półfinałów awansowali Przyjaciele Szymona oraz II LO, a z grupy B Machina Radzionków i Kutna Hora. Pojedynek Machiny z Przyjaciółmi Szymona, rozegrany w pierwszym półfinale był prawdziwą ozdobą zawodów. Pierwszą kwartę wygrali tarnogórzanie. Po 5 minutach prowadzili 11:0. Potem gra się wyrównała, ale kwartę zakończyli prowadzeniem 21:11. Kolejną jednym punktem wygrali radzionkowianie, ale losy meczu rozstrzygnęły się w czwartej kwarcie. Co prawda w trzeciej Machina doprowadziła do wyrównania 34:34, ale potem znowu lepiej rzucali Przyjaciele Szymona. Na pięć minut przed końcem Machina objęła prowadzenie 42:41 i nie dała sobie już wydrzeć zwycięstwa. Ostatecznie Machina pokonała Przyjaciół Szymona 50:47 i w finale zmierzyła się z Kutną Horą, która wygrała z II LO 57:53. Finał był pełen emocji. Czesi mocno zaczęli i po pierwszej kwarcie prowadzili 12:5. W drugiej do swojej przewagi dorzucili cztery punkty. Potem zaczął się finisz radzionkowian. Na 30 sekund przed końcem przegrywali już tylko 50:51, ale ich faule w ostatnich momentach bezlitośnie wykorzystali goście, wygrywając turniej.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?