MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Została tylko jedna karetka

MONIKA PACUKIEWICZ
Zespół pogotowia: Grażyna Brzęczek, sanitariuszka, Damian Szlezier, kierowca i sanitariusz oraz Jacek Synowski, lekarz, kierownik stacji.   MONIKA PACUKIEWICZ
Zespół pogotowia: Grażyna Brzęczek, sanitariuszka, Damian Szlezier, kierowca i sanitariusz oraz Jacek Synowski, lekarz, kierownik stacji. MONIKA PACUKIEWICZ
W garażu Stacji Pogotowia Ratunkowego w Radzionkowie stoją dwa samochody. Jeden tak zwany wypadkowy, drugi ogólnolekarski. System pracy radzionkowskiego pogotowia do niedawna był bardzo prosty. Od godz. 7.00 do 19.

W garażu Stacji Pogotowia Ratunkowego w Radzionkowie stoją dwa samochody. Jeden tak zwany wypadkowy, drugi ogólnolekarski. System pracy radzionkowskiego pogotowia do niedawna był bardzo prosty. Od godz. 7.00 do 19.00 jeździła jedna karetka wypadkowa. Od godz. 19.00 do rana jeździły już dwie, wypadkowa i ogólnolekarska.

Wszystko zmieniło się na początku lutego. Jeździ tylko jedna karetka. Druga stoi w garażu.

- Takie dostaliśmy polecenia z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Generalnie chodzi o oszczędności - tłumaczy Jacek Synowski, kierownik radzionkowskiej stacji.
Synowski cieszy się tylko, że nie musiał zwalniać nikogo z 30?osobowej załogi pogotowia.

- Zmieniły się tylko wymiary godzin, niektóre osoby z całego etatu przeszły na przykład na trzy czwarte etatu - wyjaśnia kierownik.

W miejsce drugiej karetki w pogotowiu zorganizowano ambulatorium. Od godz. 15.00 do 22.00 pracuje tam drugi lekarz i pielęgniarka.

- Ambulatorium przyjmuje ludzi na takich zasadach, jak przychodnia. Chociaż już nie możemy zszywać drobnych ran, zakładać gipsu i nie mamy też rentgena - mówi Synowski. - Do końca zeszłego roku wszystko jeszcze było.

Nie zmienił się teren, jaki ma obsługiwać zespół radzionkowskiego pogotowia. To cały Radzionków i część dzielnic Bytomia: Sucha Góra, Stolarzowice, Górniki, Stroszek, Osiedle na Wzgórzu aż do hipermarketu "Real". W sumie na tym terenie mieszka około 53 tysięcy ludzi.

- Są dni, kiedy prawie nie mamy wezwań. Siedzimy i czekamy. Problem w tym, że nikt nam nie płaci za gotowość, tylko za ilość wyjazdów - wzdycha Synowski. - Ale ostatnio coraz częściej się zdarza, że jesteśmy wzywani do kilku wypadków naraz. I co mamy robić? Przecież nam nie wolno odmawiać, nigdy nie wiadomo, co naprawdę choremu dolega.

W poniedziałek pogotowie wyjechało za Radzionków. Aż na osiedle Witor w Bytomiu do kobiety, która od trzech dni miała bóle w klatce. Właśnie badali kobietę, gdy dyspozytorka zawiadomiła lekarza, że z ulicy Knosały w Radzionkowie trzeba pilnie zawieźć pacjenta do szpitala, a na Osiedlu Stroszek czeka pacjent z zawałem serca. Pojechali. A potem musieli wrócić na bytomski Witor do pierwszej pacjentki z bólami w klatce. Trzeba ją było zawieźć do szpitala.

Czasem w nocy niektórych pacjentów trzeba zawozić na ostry dyżur, na przykład do szpitala w Katowicach - Ligocie. Wtedy 53 tysiące ludzi, ci których obsługuje radzionkowska karetka, przez co najmniej godzinę, zostaje bez pogotowia.
Jak na razie obyło się bez tragedii. Między innymi dzięki temu, że pogotowia z Radzionkowa, Tarnowskich Gór i Bytomia wzajemnie się uzupełniają.

- Ale tam też mają teraz mniej karetek - zaznacza Synowski.
Jego zdaniem, ludzie wciąż traktują pogotowie jak "przychodnię na kółkach" i wzywają je choćby do stanów podgorączkowych. Ale też coraz więcej jest ciężko chorych, zwłaszcza starszych osób.

- Zwiększyła się ilość wezwań do obrzęków płuc, zawałów, astmy. To wszystko są stany zagrażające życiu. Ilość nagłych sytuacji wzrasta! Niewydolne są poradnie rejonowe, mają zbyt małą obsługę. Lekarze odmawiają domowych wizyt. Nie wiem, dlaczego. Mówią, żeby dzwonić po pogotowie. Ludzie są coraz starsi, nie mają pieniędzy na wykupienie leków.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto