- Lekarz kwalifikując pacjenta na leczenie do zakładu lecznictwa uzdrowiskowego, powinien kierować się wskazaniami i przeciwwskazaniami do lecznictwa uzdrowiskowego - mówi enigmatycznie Agnieszka Jankowska z biura prasowego NFZ. Wśród przeciwwskazań wymienia m.in. choroby psychiczne, upośledzenie umysłowe, zaburzenia osobowości i zachowania stwarzające problemy w funkcjonowaniu społecznym.
Marek Wiwacz z Poznania pierwszy raz z uzdrowiska chciał skorzystać w maju tego roku. Wniosek wypełnił mu lekarz rodzinny i psychiatra, który uznał, że jego pacjent może być leczony w warunkach uzdrowiskowych. Po miesiącu przyszła z NFZ decyzja odmowna. Powód? Przeciwwskazania. Jakie? Leczenie psychiatryczne.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie. Za każdym razem psychiatra leczący Marka Wiwacza wypisywał zaświadczenie, że pacjent jest stabilny i nie ma przeciwwskazań do leczenia uzdrowiskowego. Innymi słowy, nie będzie zagrażał innym kuracjuszom w sanatorium. To jednak nie przekonało lekarza pracującego dla NFZ. Balneoklimatolog (specjalista medycyny uzdrowiskowej) ocenił na odległość, że pacjent do sanatorium się nie nadaje.
- Nawet jak się choruje na depresję, to zmiana miejsca, czy klimatu może pogorszyć stan pacjenta, który leczony jest bodźcowo - tłumaczą pracownicy działu lecznictwa uzdrowiskowego wielkopolskiego NFZ. Zdaniem urzędników, brak całodobowej opieki lekarza psychiatry nad chorym na depresję może stanowić zagrożenie. Inne zdanie w tej sprawie ma wojewódzki konsultant w dziedzinie psychiatrii.
- O tym, czy pacjentowi trzeba akurat podać leki czy może w danej chwili wymaga on opieki, decyduje lekarz psychiatra, a nie urzędnik zza biurka - mówi prof. Janusz Rybakowski. - Odcinanie chorującym na choroby psychiczne możliwości wyjazdu do uzdrowiska to jawna dyskryminacja. To najgłupsze przepisy, jakie mogli wymyślić polscy urzędnicy - krytykuje specjalista.
Pytamy więc o możliwość wyjazdu do uzdrowiska osoby leczącej się u psychiatry. - Można skorzystać z uzdrowiska dla osób z zaburzeniami psychicznymi - słyszymy w wielkopolskim NFZ. Problem w tym, że w naszym kraju takiego nie ma. Dzwonimy więc do Ciechocinka, do którego chciał pojechać Marek Wiwacz.
Okazuje się, że pacjent odrzucony przez NFZ z powodu leczenia psychiatrycznego może przyjechać do sanatorium. Warunek: zapłaci za swój pobyt. Wtedy nie będzie też stanowił już zagrożenia dla reszty kuracjuszy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?