Fałszywe zeznania. Maltretowany 22 - latek nie powiedział prawdy

Sprawa od początku owiana była aurą tajemniczości i wstrząsnęła Tarnowskimi Górami. Teraz prokuratura ujawniła kolejne szczegóły brutalnego uwięzienia i maltretowania. Okazało się, że poszkodowany 22 - latek nie powiedział śledczym całej prawdy.

To na podstawie jego opowieści policja już od kilku tygodni szukała trzech sprawców uwięzienia. Mężczyzna był przetrzymywany przez kilka godzin w piwnicy po byłej restauracji na ul. Leśnej. Poza znęcaniem fizycznym, oprawcy grozili mu śmiercią, obcięciem palców a nawet podpaleniem. Policja zabezpieczyła na miejscu naczynie z substancją łatwopalną.

Ta sprawa wstrząsnęła Tarnowskimi Górami. Filmik z miejsca przetrzymywania

Udało mu się uciec tylko dzięki temu, że sprawcy opuścili go na jakiś czas. Wyłamał drzwi do piwnicy i wybiegł na ulicę wzywając pomocy. Osoby mieszkające w najbliższych zabudowaniach, początkowo myślały, że mają do czynienia z żartem lub wieczorem kawalerskim. Ostatecznie wezwali policję i mężczyźnie udzielono pomocy. Wciąż był przykuty łańcuchami do krzesła. Żeby go oswobodzić, straż pożarna musiała użyć specjalistycznego sprzętu. 22 - letni mężczyzna z licznymi obrażeniami ciała trafił na kilka do szpitala. Miał m.in. złamaną szczękę.
Jak na razie udało się zatrzymać dwóch oprawców. Pierwszego już kilka dni po zdarzeniu.
Jednym z nich okazał się 28 - letni mieszkaniec powiatu będzińskiego. Był już znany organom ścigania za przestępstwa narkotykowe. Drugi zatrzymanych to nienotowany dotychczas mieszkaniec powiatu tarnogórskiego. Jego zeznania okazały się kluczowe dla sprawy bo wyszło na jaw, że ... sprawców było więcej.
– Drugi z zatrzymanych powiedział, że w uwięzieniu brało udział pięciu mężczyzn. Poszkodowany w ponownym zeznaniu potwierdził jego wersję. Nie wiemy dlaczego za pierwszym razem powiedział inaczej - mówi prokurator Anna Szymocha - Żak z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.
– Śledczy od samego początku podchodzili do zeznań poszkodowanego z dużą ostrożnością - dodaje prokurator.

Dlaczego 22 - latek zmienił zeznania? Na tym etapie postępowania, śledczy nie są w stanie tego ustalić. Potwierdzają jedynie, że ofiara znała swoich oprawców a na miejsce przetrzymywania, udała się dobrowolnie.
Prokuratura zna personalia czterech z pięciu podejrzanych mężczyzn. Trzech z nich, wciąż przebywa na wolności.

Pojawiły się również informacje, że sprawcy chcieli uwięzić kolejną osobę. W piwnicy, gdzie przetrzymywano 22 - latka, było przygotowane miejsce na jeszcze jednego człowieka. - Nie wykluczamy, że podejrzani planowali uwięzienie kolejnej osoby, jednak nie możemy jednoznacznie potwierdzić tej wersji - tłumaczy Anna Szymocha - Żak.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika również, że poszkodowany nie był głównym celem oprawców. Rzekomo to za jego pośrednictwem chcieli oni dotrzeć do innej osoby.

Na razie nie są znane motywy działania podejrzanych. Nieoficjalnie mówi się o tym, że sprawa miała związek z przestępstwami narkotykowymi. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o handel substancjami zakazanymi, czy o ich posiadanie.

Sprawcom pozbawienia wolności z szczególnym okrucieństwem, mogą spędzić za kratkami nawet 10 lat.