Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fotoradar zarobił już 660 tys. zł w Zbrosławicach

Krzysztof Szendzielorz
Straż gminna ze Zbrosławic wynajmuje fotoradar od prywatnej firmy
Straż gminna ze Zbrosławic wynajmuje fotoradar od prywatnej firmy
Fotoradar między Zbrosławicami i Kamieńcem to prawdziwa żyła złota. Według kierowców droga jest źle oznakowana.

Michał Krakowczyk twierdzi, że zbrosławicka straż gminna naciąga kierowców. Dlaczego? Jego zdaniem znaki przy drogach, a właściwie ich brak, mówią coś zupełnie innego niż strażnicy.

Pan Michał przed wakacjami jechał między sołectwami Zbrosławice i Kamieniec 87 km/h. Został sfotografowany fotoradarem. Dostał 100 złotych mandatu i cztery punkty karne. Krakowczyk zapłacił mandat. Po czasie doszedł jednak do wniosku, że straż gminna nie powinna go w ogóle ukarać.

- Moim zdaniem w tym miejscu, gdzie złapał mnie fotoradar można jechać do 90 km/h, a nie 50, jak twierdzą strażnicy - mówi Michał Krakowczyk.

Chodzi o to, że kiedy opuszczał wieś Zbrosławice, o którym poinformował go odpowiedni znak, nie było znaku ponawiającego obowiązywanie obszaru zabudowanego. Chodzi o znak pionowy D42, czyli tzw. domki na białym tle. Taki znak powinien zostać powtórzony do 50 metrów za znakiem informującym o wjeździe do kolejnej miejscowości, czyli w tym wypadku do Kamieńca.

- Znaku nie było, więc nie powinienem zostać ukarany - twierdzi Krakowczyk i przesłał nam dokumentację fotograficzną. Brak podobnego oznakowania zauważył też między Zbrosławicami i Ptakowicami.

Poprosił o wyjaśnienia strażników. Doczekał się nie tylko odpowiedzi, ale i znaków D42 na wspomnianych odcinkach dróg. Zostały zamontowane pod koniec października.

- To oznacza, że straż wiedziała o problemie, a mimo to z premedytacją nakładała mandaty. Pieniądze powinny zostać mi zwrócone - mówi Krakowczyk.

Sprawę inaczej widzi jednak straż gminna.

- Nie ma możliwości anulowania mandatu i zwrotu pieniędzy, skoro kierowca go przyjął i zapłacił w ciągu siedmiu dni. Droga odwoławcza się zakończyła - twierdzi Jerzy Tam, komendant straży.

Jego zdaniem obszar zabudowany obowiązuje na terenie całej gminy, czyli także między poszczególnymi 21 sołectwami Zbrosławic. Nawet jeśli między jedną wsią, a drugą nie ponowiono znaków D42.

- Wjeżdżając na teren gminy Zbrosławice z jakiekolwiek strony są ustawione znaki D42 informujące o wjeździe na obszar zabudowany. Obowiązuje on na terenie całej gminy. Na obszarze zabudowanym obowiązuje dopuszczalna prędkość do 50 km/h, a w godzinach nocnych do 60 km/h. Te przepisy obowiązują aż do momentu ich odwołania, czyli kiedy jest znak D43 tzw. przekreślone domki - dodaje komendant Tam.

Jerzy Tam przyznaje, że wnioskował do Zarządu Dróg Powiatowych, aby ustawił znaki D42 między sołectwami. Chciał w ten sposób zapobiec nieprawidłowej interpretacji przepisów. Wójt Zbrosławic Paweł Kowolik stawia sprawę jasno.

- Jeśli ktoś ma wątpliwości, co do interpretacji przepisów, może skierować sprawę do sądu - mówi Paweł Kowolik.

Jakkolwiek ta sprawa się zakończy, to trudno się też dziwić kierowcom, bo zbrosławicka straż gminna jest wyjątkowo gorliwa w ściganiu kierowców. Tylko w tym roku strażnicy wyegzekwowali mandaty na łączną kwotę ponad 660 tys. zł. Dla przykładu do tarnogórskiej miejskiej kasy wpłynęło w tym roku około 33 tys. zł z mandatów wystawionych przez straż miejską, która jednak nie ma fotoradaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto