Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KS Strzybnica przegrała z Gazobudową Zabrze 3:0

Stanisław Wawszczak
Paweł Kańtoch (10) był najbliżej strzelenia bramki dla Strzybnicy.
Paweł Kańtoch (10) był najbliżej strzelenia bramki dla Strzybnicy. fot. Stanisław Wawszczak.
Strzybnica przegrała na własnym boisku z Gazobudową Zabrze 3:0 (1:0) mecz II kolejki piłkarskich rozgrywek o mistrzostwo grupy IV ligi okręgowej. Na inaugurację strzybniczanie wywieźli remis z boiska walczących o awans Szombierek, więc kibice mieli nadzieję na dobrą w końcu grę swoich pupili.

Początek spotkania zdawał się potwierdzać te nadzieje. Już w 5 minucie szybka akcja lewą stroną Adama Fiały mogła dać prowadzenie gospodarzom. Potem jednak do głosu doszli goście. W 16 minucie Łukasz Plech, lewoskrzydłowy Gazobudowy strzałem z ostrego kąta pod poprzeczkę pokonał Michała Zochałka. Nasi sporadycznie docierali pod bramkę przeciwników, próbując zagrozić bramce przeciwników. Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Najpierw bliski wyrównania był 17-letni Mariusz Krupa, chwilę później jego o rok młodszemu koledze Pawłowi Kańtochowi obrońcy Gazobudowy w ostatniej chwili wybili piłkę. Goście jednak nie zamierzali czekać na gol Strzybnicy. W 55 minucie po rzucie wolnym Marek Andrecki głową po raz drugi skierował piłkę do siatki gospodarzy. Kiedy kwadrans później padła trzecia bramka dla Strzybnicy, mecz praktycznie się zakończył. Goście praktycznie nie schodzili z połowy gospodarzy, ale wynik nie uległ zmianie.

- Cóż, próbowaliśmy zagrać otwartą piłkę i tak się to skończyło. Naszą szansą jest taktyka, która sprawdziła się w Szombierkach. Musimy szybko strzelić bramkę i bronić wyniku. Teraz o mało co by się to nie udało - mówi Marcin Paździor, trener Strzybnicy.

Od lat, ten zasłużony dla tarnogórskiego sportu klub, corocznie prawie cudem unika degradacji do A klasy. Teraz było podobnie. Po zajęciu w ostatnich rozgrywkach przedostatniego miejsca w tabeli, los gry w okręgówce ważył się prawie do momentu rozpoczęcia nowego sezonu.

- W tej sytuacji trudno mówić o należytych przygotowania do nowego sezonu. Na dodatek znana wszystkim sytuacja finansowa klubu nie przyciąga do niego piłkarzy. Odeszli Zalewski, Jur, Mol i Jasiok, więc zmontowaliśmy zespół głównie z naszych juniorów. Mamy jeszcze obiecanych czterech młodych piłkarzy z Górnika Zabrze. Wierzę, że wzmocnią oni naszą drużynę - dodaje Marcin Paździor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto