Obwodnica Tarnowskich Gór. Rada Miejska popiera pomysł ale z poprawkami

- Nie chodzi o to, aby o niej mówić, bo to zajęło nam osiem ostatnich lat, podczas których słyszeliśmy z ust polityków kolejne zapewnienia realizacji zadania, ale coś w tej sprawie robić – powiedział burmistrz Arkadiusz Czech. - Nic konkretnego się w sprawie nie dzieje – dodał Piotr Skrabaczewski, zastępca burmistrza ds. gospodarczych komentując fakt, że nadal nieznana jest nawet przybliżona lokalizacja drogi ekspresowej S-11 (to ona właśnie ma pełnić rolę północnej obwodnicy miasta).

- Pojawienie się zadania na liście rezerwowej nie oznacza niczego pewnego – brak podstawowej dokumentacji to dodatkowy argument przemawiający za tym, że inwestycja może nie zostać w ogóle zrealizowana – dodał Jerzy Polaczek, obecny na sesji opozycyjny poseł na Sejm RP i były minister infrastruktury. Zdaniem posła Polaczka trzecie miejsce na liście rezerwowej wcale nie oznacza, że zadanie będzie realizowane. - Stworzenie niezbędnej dokumentacji to sprawa trzech - czterech lat, więc musimy zrobić wszystko, aby zadanie znalazło się na liście podstawowej – przyznał Polaczek.

Skuteczny lobbing na rzecz budowy drogi to sprawa ważna nie tylko dla Tarnowskich Gór, ale i całej północnej części Śląska. - Na południu regionu wciąż powstają nowe drogi, u nas nie buduje się nic – podsumował Tomasz Olszewski, przewodniczący rady, wskazując, że mimo wielu obietnic parlamentarzyści i samorządowcy wojewódzcy od kilku lat niewiele w tej sprawie robią.

- Szczęśliwie udało się nam w minionym roku przekonać radnych sejmiku do zamieszczenia w "Strategii rozwoju transportu Województwa Śląskiego" zapisu z planowanym i postulowanym przez sejmik do realizacji przez rząd zadania "Budowa drogi ekspresowej S-11" o przebiegu od węzła w A-4, przez węzeł w A-1, Tarnowskie Góry do Lublińca. Zawdzięczamy to determinacji wójtów, burmistrzów i prezydenta - członków porozumienia Biały Śląsk! – wskazał burmistrz Czech powołując się na ubiegłoroczne stanowisko członków porozumienia.