Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany ratunek

ANNA DZIEDZIC
Pracownicy tarnogórskiego pogotowia nie chcą rozmawiać o poniedziałkowym incydencie. Zdjęcie: Lucyna Usińska
Pracownicy tarnogórskiego pogotowia nie chcą rozmawiać o poniedziałkowym incydencie. Zdjęcie: Lucyna Usińska
Prawdopodobnie straci pracę lekarz tarnogórskiego pogotowia, który przedwczoraj pojechał do chorej kobiety kompletnie pijany. Rodzina kobiety, której zamroczony lekarz próbował udzielić pomocy, zdecydowała się oddać ...

Prawdopodobnie straci pracę lekarz tarnogórskiego pogotowia, który przedwczoraj pojechał do chorej kobiety kompletnie pijany. Rodzina kobiety, której zamroczony lekarz próbował udzielić pomocy, zdecydowała się oddać sprawę do prokuratury.

Policja skierowała wczoraj wniosek do kolegium o ukaranie mężczyzny wykonującego pracę pod wpływem alkoholu.
W poniedziałek wieczorem do ciężko chorej kobiety po poważnej operacji głowy wezwano pogotowie. Wystąpiły u niej komplikacje. Kobieta dostała drgawek. Kiedy przyjechała karetka, okazało się, że lekarz, który zamierzał pomóc chorej jest pijany. Wzburzeni krewni wezwali więc policję. Policjanci sprawdzili trzeźwość lekarza. Okazało się, że ma we krwi 2,9 promila alkoholu!
- Powiadomiono od razu kierownika tarnogórskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego o incydencie. Od razu przysłano też następną karetkę pogotowia z innym lekarzem. Sporządziliśmy wczoraj wniosek do kolegium do spraw wykroczeń o ukaranie lekarza, który podjął czynności zawodowe w stanie nietrzeźwym - mówi kom. Krzysztof Majchrzak, rzecznik tarnogórskiej Komendy Powiatowej Policji.
Rodzina chorej postanowiła oddać sprawę do prokuratury. Kobieta bezpiecznie trafiła na oddział neurologiczny tarnogórskiego Wielospecjalistycznego Szpitala Rejonowego im W. Hagera. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie chciała jednak wczoraj rozmawiać z dziennikarzami. Co w tej sprawie zrobi przełożony 45-letniego lekarza, który przyszedł do pracy pijany? - Wysłałem już wniosek do dyrekcji Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Katowicach z prośbą o dyscyplinarne ukaranie lekarza. To długoletni pracownik pogotowia i mogę jedynie ubolewać, że był sprawcą takiego incydentu. Nie chciałbym też, by ten incydent wpłynął negatywnie na opinię naszego pogotowia - powiedział wczoraj "DZ" Piotr Kaliga, kierownik Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowskich Górach i dyrektor Wielospecjalistycznego Szpitala Rejonowego w tym mieście. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że najbardziej prawdopodobną karą, jakiej może się spodziewać lekarz jest dyscyplinarne zwolnienie z pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto