Co jest niezwykłego w jego meblach? Jeśli już powstanie stolik, to na przykład z odgryzionym blatem, jeśli krzesło, to z wywiniętymi nogami.
– Jest to po części sztuka, bo tworzę. Trudno jednak moją działalność tak jednoznacznie zdefiniować, bo to co robię to również rzemiosło - mówi Andrzej Krawczyk.
Dzieła, które powstają w Pracowni Endiego to na przykład stolik „Gryzli”, czyi stół z nadgryzionym blatem lub „Łankofitejbyl”. Co to takiego?
– Inspiracją do powstania tego stolika było... lenistwo - śmieje się Andrzej Krawczyk – Siedziałem sobie na kanapie i nie chciało mi się wstać do stołu po kawę. Pomyślałem, że fajnie byłoby mieć przy tej kanapie taki mały stoliczek. Na jedną kawę. - mówi tarnogórzanin.
Andrzej Krawczyk ma 33 lata. Urodził się w Mysłowicach ale większość życia spędził w Tarnowskich Górach. Większość mężczyzn w jego rodzinie to majsterkowicze i ścisłe umysły techniczne. Do tego - jak opowiada Andrzej Krawczyk - jego ojciec świetnie rysował. Nasz bohater odziedziczył te zdolności, choć w pewnym momencie życia chciał zostać muzykiem.
– Po maturze poszedłem na politechnikę, jednak nie skończyłem studiów. Zająłem się nauką gry na gitarze i z tym wiązałem swoją przyszłość. Później jednak - w obawie przed wojskiem - zacząłem studiować informatykę i takie ma teraz wykształcenie. Ten kierunek wydawał mi się najrozsądniejszym rozwiązaniem - opowiada Andrzej Krawczyk. Teraz jest pracownikiem zabrzańskiej fabryki plastikowych części samochodowych.
Nie ukrywa jednak, że w przyszłości chciałby, aby jego warsztat, czyli „Pracownia Endiego” stała się sposobem na życie.
Cztery lata temu w odziedziczonym po teściu garażu zaczął „majsterkować”. Na początek jego praca polegała na przygotowaniu warsztatu. Andrzej Krawczyk sam wykonał wiele z narzędzi, których obecnie używa do pracy. Później starał się robić meble użytkowe - powstała m.in. stojąca w jego domu komoda. Z czasem jednak, garaż okazał się za mały na meble takich gabarytów. Przeniósł się na mniejsze przedmioty oraz domowe ozdoby.
– Wszystkie pomysły zapisuję w „pomysłowniku”. Jestem konserwatystą pod tym kątem. Uważam, że choć mam możliwości i umiejętności tworzyć skomplikowane projekty na komputerze, wolę sobie wszystko narysować. Kartka i ołówek zawsze pozostaną najlepszymi narzędziami do projektowania. Zresztą, praktycznie każdy mój pomysł ewoluuje w trakcie pracy. - opowiada Andrzej Krawczyk. – A w moim „pomysłowniku” czeka już wiele następnych projektów - zapowiada.
Andrzej Krawczyk prowadzi bloga Pracownia Endiego. Można go znaleźć TUTAJ
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?