Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni z Tarnowskich Gór nie chcą dać inicjatywy uchwałodawczej mieszkańcom

Krzysztof Szendzielorz
Krzysztof Szendzielorz
W Tarnowskich Górach radni nie zgodzili się dać inicjatywę uchwałodawczą mieszkańcom. Decyzję komentują prawnicy.

Większość radnych związanych z burmistrzem Arkadiuszem Czechem nie zgodziło się na ostatniej sesji zmienić statutu gminy, by umożliwić grupie mieszkańców zgłaszanie projektów uchwał na sesje. Warunkiem było zebranie 300 podpisów poparcia. Radni koalicji twierdzili, że taka inicjatywa może rozregulować prawo samorządowe. Podkreślano, że mamy demokrację przedstawicielską, co oznacza, że radni reprezentują mieszkańców.

Burmistrz Czech także negatywnie zaopiniował projekt zmian statutu, który w imieniu stowarzyszenia Góry Kultury, zgłosił opozycyjny klub Platformy Obywatelskiej. Dlaczego? Argumentów dostarczył pełnomocnik ds. prawnych burmistrza Grzegorz Czudaj, który stwierdził, że nie ma podstaw prawnych, by wprowadzić w mieście obywatelską inicjatywę uchwałodawczą. Argument zaskakujący, bo inicjatywę uchwałodawczą mają mieszkańcy wielu miast.

Grzegorz Czudaj napisał w swojej opinii m.in.: „Przedstawiona przez wnioskodawcę argumentacja uzasadniająca przyznanie określonej ilościowo, grupie 300 mieszkańców prawa do inicjatywy uchwałodawczej nie jest przekonująca. Brak w ustawie o samorządzie gminnym regulacji odnoszących się do przyznania mieszkańcom prawa do wnoszenia pod obrady rady projektów uchwał ocenić należy jako wybór ustawodawcy; jego milczenie należy interpretować w tym przypadku jako brak zgody na taką formę sprawowania władzy przez mieszkańców gminy”.

Z taką argumentacją nie zgadza się radca prawny Borys Budka, adiunkt w Katedrze Prawa Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach oraz radny Rady Miejskiej w Zabrzu.
- Gdyby przyjąć ten tok rozumowania, niezgodne z prawem zapisy statutowe miałoby wiele miast, np. Sopot, Katowice, Zabrze, Łódź, Jaworzno, Toruń. We wszystkich wymienionych miastach wprowadzono tzw. inicjatywę uchwałodawczą dla grupy mieszkańców - mówi Budka. - W mojej ocenie, przepisy Konstytucji należy interpretować łącznie z art. 3 ustawy o samorządzie gminnym oraz art. 6 Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego, gdyż właśnie one stanowią podstawę do regulowania ustroju gminnej wspólnoty samorządowej według własnego pomysłu i preferencji, co podkreśla się w orzecznictwie sądów administracyjnych - dodaje.

Zdaniem zabrzańskiego prawnika brak ustawowego uregulowania pewnej kwestii ustrojowej (milczenie ustawodawcy) nie oznacza generalnie zakazu wypowiadania się na ten temat w statucie. - Co więcej, sądy wyraźnie wskazują, że pozbawienie jednostki samorządowej możliwości uzupełniania ustawowych rozwiązań ustrojowych drogą regulacji statutowych byłoby równoznaczne z pozbawieniem przepisów Konstytucji ich normatywnego sensu. Sam byłem autorem zapisów zabrzańskiego statutu, które dały grupie mieszkańców możliwość zgłaszania projektów uchwał. Przepisy te, zbadane przez nadzór prawny wojewody, nie zostały nigdy zakwestionowane i obowiązują - podkreśla Borys Budka.

Dodaje, że inicjatywa mieszkańców nie narusza zasad demokracji przedstawicielskiej, czyli podejmowania uchwał wyłącznie przez radnych. Nie są oni bowiem związani instrukcjami wyborców, sprawują tzw. mandat wolny, a ewentualny projekt mieszkańców mogą po prostu odrzucić. Nie zmienia to jednak faktu, że takie narzędzie może stanowić zachętę dla mieszkańców do aktywnego włączania się w rozwiązywanie problemów danej jednostki, co z pewnością przedkłada się na postawy obywatelskie.

Nie tylko Borys Budka twierdzi, ze możliwe jest wprowadzenie inicjatywy uchwałodawczej. O komentarz do sprawy poprosiliśmy także Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy "Bona Fides" z Katowic. W imieniu organizacji sprawę skomentowała pani mecenas Anna Kornecka-Trawka.

- Inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców gmin jest stosunkowo nowym przejawem aktywności obywatelskiej. Podstawowe przepisy regulujące samorządność w Polsce nie regulują wprost trybu funkcjonowania inicjatywy uchwałodawczej. Wszystko więc zależy od współpracy radnych danej jednostki samorządu terytorialnego, a także potrzeb i aktywności mieszkańców - twierdzi Anna Kornecka-Trawka. - Należy zadać sobie podstawowe pytanie, które niewątpliwie staje się głównym argumentem dla inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców, a mianowicie skoro obywatel ma prawo mieć wpływ na ustawodawstwo polskie (inicjatywa uchwałodawcza jest jednym z podstawowych praw jakie nadała obywatelom Konstytucja RP) to dlaczego nie ma mieć takiego prawa na szczeblu lokalnym? - dodaje.

Zdaniem Korneckiej-Trawki, proponowana inicjatywa w Tarnowskich Górach, która została odrzucona w żaden sposób nie ogranicza obecnych kompetencji Rady Miejskiej, a co więcej nie jest sprzeczna z ustawodawstwem polskim. - Zmiana wprowadzająca inicjatywę uchwałodawczą dla mieszkańców miała dać podstawy do realizacji samorządności jako prawa społeczności lokalnych. Miała dać prawo mieszkańcom do współdecydowania o własnych sprawach - wyjaśnia prawnik "Bona Fides". - Obecnie w Polsce mamy mnóstwo przykładów, pozytywnych zmian, otwarcia się samorządów w tej kwestii. Można mnożyć zarówno przykłady z Polski - miast znacznie większych od Tarnowskich Gór, których Radni często jednogłośnie przyjmowali zmianę uznając iż inicjatywa uchwałodawcza będzie przysługiwała również ich mieszkańcom Toruń, Opole, Sopot, Warszawa, ale możemy wskazać również przykłady z naszego województwa Katowice czy Zabrze. Możliwość wnoszenia inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców istnieje w Katowicach od grudnia ubiegłego roku. Stowarzyszenie „walczyło” o wprowadzenie do statutu miasta tego mechanizmu ponad 2 lata. Część radnych, która była przeciwna temu pomysłowi, przekonywała nas, że to będzie martwy zapis, z którego nikt nie będzie chciał skorzystać - dodaje.

Anna Kornecka-Trawka przypomina, że dzięki zapisowi o inicjatywie uchwałodawczej możliwe było wprowadzenie programu „ Nas troje i więcej”, który skierowany jest do rodzin wielodzietnych mających troje i więcej dzieci, a także do rodzin zastępczych bez względu na ich liczbę, zamieszkałych w Katowicach. - Jego celem, poprzez system zniżek na bilety wstępu do instytucji kulturalnych i sportowych zarządzanych przez jednostki podległe Urzędowi Miasta Katowice, jest zwiększenie dostępności do dóbr kultury i sportu wśród dzieci pochodzących z rodzin wielodzietnych - mówi pani mecenas.

Stanisław Torbus ze stowarzyszenia "Góry Kultury" zapowiada, że jego organizacja nadal będzie walczyła o inicjatywę uchwałodawczą dla tarnogórzan. - Przeczekamy kampanię wyborczą. Później znów postaramy się wprowadzić projekt zmian pod obrady tarnogórskiej rady. My nie chcemy nikomu robić na złość, czy odbierać radnym władze. Inicjatywa uchwałodawcza ma być narzędziem do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto