Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radzionków:15 lat po odłączeniu od Bytomia

Krzysztof Szendzielorz
Rozmowa z Henrykiem Bonkiem,obecnie wiceprezydentem Bytomia o 15-leciu odzyskania praw miejskich przez Radzionków

Był pan jedną z tych osób, które na początku lat 90. zaangażowały się w odzyskiwanie praw miejskich dla Radzionkowa. Teraz jest pan wiceprezydentem Bytomia. Czy nie czuje się pan tak, jakby przeszedł do drużyny wroga?
Nigdy nie traktowałem Bytomia i Radzionowa jako rywali. Chociaż od początku uważałem, że przyłączenie kiedyś Radzionkowa do Bytomia nie było dobrym rozwiązaniem. To nie była tylko kwestia różnic w mentalności. Funkcjonowanie Radzionkowa w ramach Bytomia zupełnie nie pasowało do tej społeczności. Chyba też tą decyzją Bytomiowi nie wyrządzono przysługi.

A jak pan wspomina ten przełom 1997 i 1998 roku, kiedy to Radzionków odzyskał prawa miejskie bez północnych dzielnic Bytomia? Odczuwał pan gorycz?

Wydaje mi się, że miałem takie odczucia, jak większość wtedy mieszkańców północnych dzielnic Bytomia. Były pewne wątpliwości, czy rzeczywiście odłączenie się i działanie wspólnie z Radzionkowem jest dobrym wyjściem. Dlatego rozważaliśmy to wtedy w takich kategoriach, że odłączyłyby się dzielnice północne, również po to, aby później ewentualnie ten stary Radzionków był samodzielnym miastem, a z pozostałych północnych dzielnic mogłaby powstać odrębna gmina.

Takiego rozwiązania chcieliśmy właściwie od samego początku. Dlatego, że wielu ludzi z tamtego terenu uważało, że północne dzielnice Bytomia powinny mieć własną podmiotowość, a nie być "przyszywanymi" dzielnicami do Radzionkowa.

Takie słowa wtedy słyszałem i w dużym stopniu się z nimi utożsamiałem. Tak było chyba od 1990 roku, kiedy zaczęła się dyskusja o odłączeniu Radzionkowa od Bytomia. W 1997 roku właściwie nie było już o czym mówić. Decyzje o odzyskaniu samodzielności przez Radzionków, w takich granicach, jak obecnie, już zapadły.

My, czyli mieszkańcy północnych dzielnic Bytomia, pozostaliśmy tam, gdzie na początku. Jestem człowiekiem, który szuka możliwości współdziałania i budowania w takich okolicznościach, w jakich się znajduje. Dla mnie byłoby wtedy możliwe współdziałanie tych północnych dzielnic pod nazwą Radzionków. Chciałem jednak, by w przyszłości północne dzielnice działały same.

A co pan teraz sądzi o takim scenariuszu?

Radzionków zostawmy w spokoju, bo ten projekt się sprawdził. Gdyby miał on nadal funkcjonować w Bytomiu, rodziłoby to tylko niepotrzebne napięcia. Tymczasem pozytywnych owoców dla Radzionkowa po tych 15 latach jest tak wiele, że tutaj ewidentnie nikt nie ma wątpliwości, że ten podział był decyzją właściwą.

Widać to także wyraźnie na tle Bytomia, zmagającego się z wieloma problemami, których Radzionków nie ma. Trudniej dziś mówić o północnych dzielnicach Bytomia, które też były brane pod uwagę do odłączenia, czyli o osiedlu Ziętka, osiedlu Stroszek i Suchej Górze. Trudno mówić tu o pewnej całości, które miałby tworzyć te miejsca, bo są różnice w strukturach społecznych i historii.

Przypomnę tylko, że Sucha Góry była oddzielną gminą do 1973 roku. Wielokrotnie, chociażby przez ostatnie 15 lat, pojawiały się w Suchej Górze hasła dotyczące odłączenia tej dzielnicy. Szczególnie przy okazji kolejnych wyborów w różnych gremiach. Pojawianie się takich pomysłów potęgowały różne zawody, których społeczność Suchej Góry doznawała.

Przypomnę chociażby kwestię budowy sali gimnastycznej przy suchogórskiej szkole. Wtedy, gdy ten pomysł był odwlekany o kolejne lata, pojawiały się hasła o odłączeniu Suchej Góry od Bytomia. Podobnie było z kwestią utwardzenia dróg w dzielnicy. To pokazuje, że Sucha Góra w każdym momencie jest przygotowana, żeby się usamodzielnić. Ze Stroszkiem i osiedlem Ziętka jest już gorzej, bo to są już nowoczesne osiedla, ewidentnie budowane jako spełniające funkcje mieszkaniową i usługową dla centrum miasta.

Burmistrza Radzionkowa Gabriel Tobor twierdzi, że po zbudowaniu autostrady, północne dzielnice Bytomia funkcjonalnie ciążą bardziej do Radzionkowa.

Myśmy taką tezę głosili, kiedy był już ustalony przebieg autostrady przez Bytom. Wtedy ci, którzy byli mocno zaangażowani w odłączenie Radzionkowa od Bytomia, głosili właśnie taką tezę. A przypomnijmy, że decyzja o lokalizacji autostrady zapadła około 1994 roku, a więc zbiegła się z różnymi dyskusjami i postępowaniami administracyjnymi o usamodzielnieniu się Radzionkowa.

Dziś autostrady nie postrzegam jako elementu jeszcze bardziej wzmacniającego pomysł usamodzielnienie się północnych dzielnic Bytomia. Komunikacja z centrum Bytomia nie uległa jednak ograniczeniu. Tutaj bardziej w grę wchodzi obiektywny fakt, że Sucha Góra, Stroszek i osiedle Ziętka są zwyczajnie oddalone od centrum. Do Tarnowskich Gór jest stąd o wiele bliżej. I tyle.

1 stycznia 1998 roku Radzionków odzyskał prawa miejskie. Przez 23 lata był dzielnicą Bytomia. Starania o odzyskanie praw miejskich rozpoczęły się w lutym 1990 roku, kiedy to powstało Radzionkowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. Wystawiło ono swoją listę kandydatów do bytomskiej rady miejskiej. Startowali pod hasłem "Samodzielny Radzionków". Do rady weszli radni z Radzionkowa
i Suchej Góry: Henryk Bonk, Henryk Dolibog, Gustaw Jochlik, Alfred Lubos, Leon Spyra i Marek Malok.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto