Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radzionków: Wyniki Międzynarowych Zawodów Jeździeckich w Ujeżdżeniu [ZDJĘCIA]

SZEN
Krzysztof Szendzielorz
W ośrodku jeździeckim w Radzionkowie odbyły się międzynarodowe zawody jeździeckie, którego pula nagród wyniosła 20 tys. euro!

W ośrodku jeździeckim KJ Lider w Radzionkowie po raz piąty rozegrano Międzynarodowe Zawody Jeździeckie w Ujeżdżeniu kat. CDI3. W czterodniowych zawodach, w których łączna pula nagród wynosiła 20.000 euro wystartowało ponad 90 zawodników z Polski, Kolumbii, Czech, Węgier, Austrii, Ukrainy, Białorusi, Szwecji, Danii, Holandii, Niemiec, Szwajcarii, Kanady, Grecji, Włoch, Rosji i wyspy Antigua na morzu Karaibskim.

Radzionkowskie zawody są jedynym takim wydarzeniem w Polsce, gdzie organizatorzy proponują połączenie sportowej rywalizacji ujeżdżeniowej z rodzinnym piknikiem i pokazami artystycznymi. Wśród wielu znanych zawodników widzowie mogli oglądnąć występy polskich olimpijczyków Katarzyny Milczarek i Michała Rapcewicza. Z naszych zawodników wystartowali Mateusz Cichoń, Zuzanna Chmiel i Filip Kowalski.

Pierwszego dnia w najtrudniejszym konkursie Prix St. George (mała runda) wygrał Stefan Peter z Austrii na klaczy Rhapsodie 204 z wynikiem 69,71%. Najlepszą polską zawodniczką była, czwarta w konkursie, Gabriela Jaworska-Mazur na Zimbie. Jej przejazd oceniony został na 67,421%. Konkurs juniorski wygrał Jan Gawecki na Quest’cie z notą 68,288%, Zuzanna Chmiel na Floyd była 14. (62,252%), a Filip Kowalski na Angelo L 17. (56,711%). Konkurs kucy wygrała Natalia Wojtaszek na Deinhard S (68,504), a wśród młodych jeźdźców najlepsza była Angela Sklavounos (Grecja) na wałachu Quanderas (66,579%).

Drugiego dnia zobaczyliśmy konkurs Grand Prix seniorów. Wygrała go Katarzyna Milczarek na Ekwadorze, a jej przejazd oceniony został na 70,872%. Drugi był Michał Rapcewicz na Randonie z notą 69,936%. Mateusz Cichoń na Dreamdancerze został w tym konkursie sklasyfikowany na miejscu 11. z notą 62,638%. Trzeciego dnia w Grand Prix Specjal najlepsza była Milczarek z 71,711%, a biorący udział w tej rywalizacji Cichoń z 62,356% szósty. W programie dowolnym juniorów zwyciężył Gawecki (72,850%), Chmiel w tym konkursie była 10. (66,100%), a Kowalski 13. (62,075%). Na kucach wygrała Natalia Wojtaszek na Deinhards S (73,500%). W ostatnim dniu rywalizowali tylko seniorzy, a najważniejszy konkurs całych zawodów Grand Prix (duża runda) wygrał Rapcewicz na Randonie.

- Te zawody są jednymi z większych w naszym kraju i jednymi z najważniejszych w naszej części Europy. Trzeba uznać starania Andrzeja Cichonia, który w ciągu kilku lat wypromował w świecie dużą imprezę. O przyjeździe najlepszych zawodników decydują przeważnie pule nagród. Tutaj już mamy ją jak na nasze warunki wysoką, ale trzeba zauważyć, że standardem europejskim jest pula nagród w wysokości około 100 tysięcy euro. Organizację dużych zawodów w Polsce utrudnia też dojazd na miejsce. Budowane autostrady powinny usunąć tę trudność. Ujeżdżenie przeżywa w Polsce renesans. Dowodem na to są kwalifikacje do występu na Olimpiadzie Katarzyny Milczarek i Beaty Stremler. Dużą szansę na występ ma też Rapcewicz, pierwszy rezerwowy na olimpijskiej liście startowej. Dzięki udziałowi trzech zawodników, będziemy mieli na olimpiadzie drużynę z szansami na punktowane miejsce. Londyn będzie pierwszym, naszym konkretnym startem na olimpiadzie. Byliśmy co prawda już w Moskwie, ale tam zostaliśmy po prostu zaproszeni, a i poziom był mierny. Z zawodników Waszego rejonu wybija się Mateusz Cichoń członek młodzieżowej kadry narodowej i Zuzanna Chmiel, członkini kadry juniorów. Mateusz ma fantastyczne zaplecze, ale ostatnio jego konie prześladują kontuzje – mówi Marcin Szczypiorski, prezes Polskiego Związku Jeździeckiego.

– Sport ujeżdżeniowy jest bardzo kontuzjogenny. Koń podczas piruetu na jednej nodze obraca blisko 700 kg. To spore przeciążenia. W nodze konia nie ma praktycznie żadnych mięśni, to są same ścięgna i kości. I zanim dotrą w miejsce kontuzji leki czy preparaty, mija sporo czasu. U konia każda kontuzja liczy się w miesiącach. Nasze zawody mają trzy oblicza, sportowe, marketingowo-gospodarcze i robienie dobrego klimatu wokół Polski i regionu. Zawodnicy i osoby im towarzyszące mieszkają tutaj blisko tydzień, wydają pieniądze i zwiedzają okolicę. Staramy się przy okazji przyciągnąć młodzież. W obsłudze imprezy pomagają nam uczniowie nakielskiego technikum rolniczego i LO im. Smolenia z Bytomia – dodaje Andrzej Cichoń, gospodarz ośrodka.

Jego syn Mateusz po raz pierwszy pojechał w tym konkursie dużą rundę, a Filip Kowalski również po raz pierwszy wystartował w stawce juniorów. Filip dobrze spisywał się na kucach, ale już wyrósł i jest zbyt wysoki na kuce. Chmiel startowała na Floydzie. – To koń profesor i to ja uczę się od niego. Jest trenowany przez doświadczonego trenera, a ja tylko muszę nim poprawnie kierować. W zeszłym roku startowałam tutaj po raz pierwszy i był to słaby start. Teraz jest już lepiej, ale w gronie takich znakomitych zawodników ciężko przebić się na podium. Największym moim rywalem jest Jan Gawecki, który zrobił spore postępy. W zeszłym roku wygrywałam już nim, wszystko zależy od formy dnia i dyspozycji. Cieszę się, że jadę trudny program i idzie mi coraz lepiej – kończy Chmiel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto